Adam Konkol (Łzy) oskarża Anię Wyszkoni o brak ambicji. Gorący spór o przebój 'Agnieszka'
2024-12-29
Autor: Jan
Zbliża się Sylwestrowa Moc Przebojów organizowana przez telewizję Polsat, która odbędzie się 31 grudnia 2024 roku. Wśród artystów, którzy wystąpią przed publicznością zgromadzoną na Rynku Staromiejskim w Toruniu, znajdą się takie gwiazdy jak Maryla Rodowicz, Doda, Roxie Węgiel oraz Ania Wyszkoni. O godzinie 20:00 rozpocznie się transmisja na żywo z tego wyjątkowego wydarzenia.
Ania Wyszkoni zaskoczy swoich fanów, wykonując jeden z największych hitów zespołu Łzy - "Agnieszkę". Warto przypomnieć, że Wyszkoni była fundamentalną postacią w zespole, promując ten utwór, który stał się klasykiem. Niemniej jednak, jej wybór piosenki na sylwestrową imprezę wzbudził kontrowersje. Adam Konkol, lider zespołu Łzy, znany z krytycznych wypowiedzi na temat występów Wyszkoni, ponownie wyraził swoje niezadowolenie.
Adam Konkol od dłuższego czasu prowadzi spór z dawną koleżanką, kwestionując jej decyzję o wykonywaniu "Agnieszki" w ramach solowej kariery. W ostatnich komentarzach przyznał, że mimo otrzymywania wynagrodzenia za każde jej wykonanie, czuje się oszukany. "Czuję, że 'Agnieszka' jest jedynym powodem, dla którego Ania pozostaje w branży muzycznej, i to mnie frustruje" - powiedział Konkol w rozmowie z mediami.
Gdy dowiedział się o planach wokalistki na sylwestrowy występ, nie wahał się skrytykować jej publicznie, zaznaczając, że opuszczenie zespołu powinno oznaczać koniec wykonywania utworów grupy. "Czy to znaczy, że tylko w ten sposób potrafisz się utrzymać? Dlaczego nie stworzysz własnych hitów?" - pytał retorycznie, podkreślając, iż decyzja Wyszkoni wydaje się sprzeczna z jej wcześniejszymi deklaracjami o niezależności artystycznej.
Konkol wskazał również, że 'Agnieszka' była krytykowana z wielu stron jako utwór zbyt infantylny i nieadekwatny do jej kariery, co czyni powrót do niego tym bardziej problematycznym. "Prawdziwa ambicja powinna kierować się ku tworzeniu oryginalnych dzieł, a nie wracaniu do przeszłości, gdy obecne osiągnięcia nie wystarczają" - dodał, wyrażając żal do koleżanki z zespołu.
Ten spór odzwierciedla nie tylko różnice artystyczne między dwoma muzykami, ale także szersze zjawisko w polskiej muzyce pop, gdzie wiele gwiazd polega na swoich dawnych hitach, zamiast dążyć do tworzenia nowej, świeżej muzyki. Czy Ania Wyszkoni zdoła przekonać Krytyków, że jest w stanie eksplorować nowe ścieżki artystyczne? Czy Adam Konkol naprawdę ma rację, apelując o większą ambicję w przemyśle muzycznym? Czas pokaże.