Dla Agnieszki Kaczorowskiej, córeczki Emilia i Gabriela stanowią centrum jej wszechświata. Od momentu ich narodzin, aktorka z niezwykłą determinacją poświęca im każdą wolną chwilę. Pomimo tego, nie zamierza rezygnować z kariery i pozostaje aktywna zawodowo na wielu polach. Wcześniej wspierany przez męża, teraz samodzielnie stawia czoła wyzwaniom związanym z macierzyństwem i pracą.

Agnieszka nie traci czasu – mówi, że zawsze była osobą pracowitą. Niedawno miała premierę swojego spektaklu na Scenie Relax, w którym prezentują "Jutro będzie futro". Grają tę sztukę od września, ale dopiero teraz odbyła się jej oficjalna premiera. Oprócz tego angażuje się w projekt "Klan" oraz działania związane z mediami społecznościowymi, które, choć często niedoceniane, pochłaniają ogromne ilości energii i czasu.

Pomimo intensywnego życia zawodowego, Agnieszka nie rezygnuje z rodzinnych tradycji. W tym roku z trudem zdążyła z kalendarzem adwentowym dla córek, który przygotowuje sama. Codziennie umieszcza w woreczkach zadania lub niespodzianki, co stanowi dla dziewczynek źródło radości i magii okresu świątecznego.

— Dziewczyny są dla mnie najważniejsze i zawsze będą. Chociaż życie się zmienia, moja miłość do nich nie zna granic. Zrobię wszystko, aby były szczęśliwe i czuły się kochane, szczególnie w okresie świątecznym – twierdzi Agnieszka.

W międzyczasie jej mąż, Maciej Pela, podjął ważną decyzję o zmianie mieszkania, co może wprowadzić nową dynamikę w ich życiu. Dodał również, że liczy na wsparcie fanów w tym nowym rozdziale. Jakie będą dalsze losy Agnieszki i jej córek? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – dla aktorki rodzina zawsze będzie na pierwszym miejscu.