Sport

Agnieszka Rylik w tarapatach: Żądają zwrotu pieniędzy i zarzutów

2025-04-01

Autor: Magdalena

Wielkie emocje wzbudza sprawa Agnieszki Rylik, byłej mistrzyni w boksie, która znalazła się na czołówkach gazet. W lutym 2023 roku uruchomiono zbiórkę pieniędzy dla niej, której wysokość docelowa wynosiła 500 tys. zł. Do tej pory internauci wpłacili ponad 400 tys. zł, ale sytuacja jest daleka od jasności. Wśród darczyńców pojawiły się głosy, które twierdzą, że Rylik jest winna im spore sumy pieniędzy.

Eliza, dawna znajoma byłej mistrzyni, oskarża ją o niewłaściwe zarządzanie pożyczonymi pieniędzmi. "Zaczęło się od kilku pożyczek, w sumie do dziś jestem jej winna około 8000 zł. Aga obiecywała, że odda, ale zawsze było coś na przeszkodzie - awarie konta, problemy finansowe" - relacjonuje.

Inna znajoma, Magdalena, postanowiła działać, gdy usłyszała o zbiórce. "Wysłałam wniosek do komornika, aby zablokować zbiórkę, ponieważ chciałam odzyskać moje pieniądze. Okazało się, że środki są zbierane przez stowarzyszenie, a nie przez Agnieszkę, więc nie można tego traktować jako spłatę długu" - mówi.

Problem nie dotyczy tylko nieodpowiedzialności finansowej. Właśnie Zespół Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście stawia Rylik zarzuty oszustwa oraz wprowadzenia w błąd, co grozi jej karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Dobrze poinformowane źródła donoszą, że prokuratura ma już kilka dowodów i zasobów, które mogą potwierdzić zarzuty.

Niechęć Rylik do otwartego rozmawiania dotyczącego swojej sytuacji budzi zaniepokojenie wśród osób poszkodowanych. "Kiedy poprosiłam ją o spłatę pożyczki, wyczuwłam, że unika odpowiedzialności" - twierdzi jedna ze znajomych, która nazwiska nie ujawnia.