Świat

Aleksander Łukaszenko ma poważne plany wobec syna. "Stanie się księciem"

2025-01-11

Autor: Katarzyna

W ostatnich latach syn białoruskiego dyktatora, Nikołaj Łukaszenko, coraz częściej pojawia się w mediach jako potencjalny następca swojego ojca. Już w 2007 roku Aleksander Łukaszenko podkreślał, że stara się, aby najmłodszy syn został jego następcą, nazywając go "wyjątkowym".

Nikołaj, który w 2024 roku skończył 20 lat, ma za sobą publiczne wystąpienia oraz kontrowersyjne wypowiedzi, które wskazują na jego rosnącą rolę w białoruskiej polityce. W listopadzie 2024 roku powiedział w wywiadzie, że "nie może być opozycjonistą wobec państwa, ponieważ jest absolutną kopią swojego ojca". Jego aktywność medialna wzrosła, gdy rozpoczął występy na koncertach w ramach propagandowego wydarzenia pod nazwą "maraton jedności", mającego na celu wsparcie dla reelekcji Aleksandra Łukaszenki, który rządzi Białorusią od ponad 30 lat.

Nikołaj od młodych lat towarzyszył ojcu podczas wizyt państwowych, jak i w codziennym życiu politycznym. Spotykał się z wieloma światowymi przywódcami, co miało na celu oswojenie go z międzynarodową polityką. Jego matka, Irina Abielskaja, napotkała na rozgłos jako lekarz, kierująca centrum zdrowia, w którym leczy się białoruska elita.

Obserwatorzy zauważają, że Łukaszenko senior planuje stworzyć swojego „następcę”, a jego syn może stać się symbolem kontynuacji reżimu po jego odejściu. Politykolodzy wskazują na oszałamiającą i niekończącą się walkę o władzę w Białorusi, która obejmuje nie tylko kwestie dynastii, ale również walce z opozycją. W odpowiedzi na rosnące napięcia i masowe protesty społeczeństwa, w listopadzie 2024 roku Kanada objęła Nikołaja sankcjami za naruszenia praw człowieka.

Zabraknie jednak jasnych ścieżek do objęcia władzy przez Nikołaja. Według politologa Walerego Karbalewicza, aby zostać liderem, młody Łukaszenko musiałby zajmować ważne stanowisko w państwie, a nawigacja między rywalizującymi frakcjami rodzinnymi, w tym z jego starszymi braćmi, Wiktorem i Dmitrijem, staje się coraz bardziej skomplikowana.

Fiodor Pawluczenko zauważa, że rosnąca obecność Nikołaja w mediach może być strategią promocyjną dla jego ojca, mającą na celu podbudowanie wizerunku następcy. "Uczynić z niego księcia" – mówi dziennikarz, dodając, że problemem Nikołaja jest jego młody wiek i niepewność ogólnopolityczna, w której Aleksander Łukaszenko mógłby stracić kontrolę. Ostatecznie czas pokaże, czy plan dynastii Łukaszenków przetrwa, czy też zachwieje się pod ciężarem skomplikowanej sytuacji politycznej poprzez nowe pokolenie białoruskich liderów.