W pierwszej połowie 2023 roku, polityka Joe Bidena względem Ukrainy była generalnie oceniana pozytywnie, z aż 43 proc. Amerykanów uznających działania Waszyngtonu za wystarczające. Jednak w miarę narastającej krytyki ze strony Republikanów, poparcie dla tej polityki zaczęło spadać. W październiku 2023 roku już 41 proc. respondentów stwierdziło, że wysiłki administracji są niewystarczające. Jeszcze większe zmiany zapowiadają się w 2024 roku, kiedy władzę ponownie przejmie Donald Trump, co zapewne jeszcze bardziej skomplikuje sytuację w polityce względem Kijowa.

Interesujące jest podział polityczny w tej kwestii - większość Demokratów nadal twierdzi, że Stany Zjednoczone powinny zwiększyć wsparcie dla Ukrainy, podczas gdy wśród Republikanów, narastają tendencje izolacjonistyczne. Obecnie tylko 56 proc. Republikanów sądzi, że Waszyngton działa zbyt aktywnie, co oznacza spadek o 11 punktów procentowych w porównaniu do poprzednich miesięcy. Co więcej, wzrosło wsparcie dla polityki Trumpa w tej sprawie w tej samej grupie, co może wskazywać na zmianę nastrojów wśród konserwatystów.

W badaniach opublikowanych przez instytut Gallupa, tylko 53 proc. Amerykanów popiera wsparcie Ukrainy w kontekście odzyskania terenów zajętych przez Rosję. Policzywszy na partyjni podziały, 77 proc. Republikanów opowiada się za jak najszybszym zakończeniem konfliktu, podczas gdy jedynie 17 proc. Demokratów podziela to zdanie. Warto zwrócić również uwagę na niepokój, jaki wyrażają respondenci – aż 79 proc. obawia się, że Rosja może zerwać przyszłe porozumienie pokojowe, z czego 52 proc. ocenia swoje obawy jako bardzo silne. Tymczasem tylko 26 proc. tych, którzy brali udział w badaniu, uważa, że Ukraina mogłaby zareagować w podobny sposób.

Sondaż przeprowadzono w dniach 3-11 marca 2025 roku na reprezentatywnej próbie 2219 dorosłych Amerykanów, wybranych losowo z panelu "Gallup Panel". Wyniki pokazują dynamiczny i nieprzewidywalny charakter polityki amerykańskiej w kontekście globalnych konfliktów, co z pewnością przyciąga uwagę nie tylko samej Ukrainy, ale i innych krajów wspierających Kijów w walce o niepodległość i integralność terytorialną.