
Amerykańscy producenci aut reagują na cła Trumpa. Prezydent USA ostrzega
2025-03-28
Autor: Jan
Donald Trump, podczas spotkania z liderami największych amerykańskich koncernów motoryzacyjnych, wyraził swoje obawy dotyczące potencjalnych podwyżek cen samochodów w związku z wprowadzeniem nowych taryf przez administrację USA. Już 2 kwietnia w życie wejdzie 25-procentowy podatek na wszystkie importowane pojazdy oraz części samochodowe z zagranicy.
Trump próbował przekonać producentów samochodów, że długofalowo skorzystają na wprowadzeniu amerykańskich ceł. Podkreślał, że jego podejście do polityki gospodarczej jest znacznie bardziej efektywne niż to, które stosował jego poprzednik, Joe Biden.
Jednakże, pomimo zapewnień Trumpa, amerykańscy producenci samochodów wyrażają swoje zaniepokojenie tym, że nowe opłaty zmuszą ich do podniesienia cen. Analitycy z Morgan Stanley przewidują, że ceny nowych pojazdów mogą wzrosnąć nawet o 11-12 procent. Taki wzrost byłby znaczącym obciążeniem dla konsumentów, którzy już i tak mierzą się z wysokimi kosztami życia w kraju.
Branża motoryzacyjna krytykuje wprowadzenie tych taryf, argumentując, że wiele firm jest uzależnionych od części i materiałów importowanych z zagranicy. Ray Scott, prezes Lear, wyraził opinię, że koszty związane z taryfami będą trudne do zrekompensowania.
W obliczu nadchodzących zmian dealers samochodowych postanawiają gromadzić zapasy, aby złagodzić wpływ nowych opłat na rynek. Pojazdy zostały przywiezione w liczbie wystarczającej na 2-3 miesiące, co oznacza, że konsekwencje taryf mogą być realnie odczuwalne dopiero od czerwca tego roku. Z kolei klienci, którzy rozważali zakup nowego samochodu, mogą być zmuszeni do podjęcia decyzji w szczytowym okresie wpływu nowych regulacji.
Jak widać, nadchodzące zmiany mogą zrewolucjonizować rynek motoryzacyjny w USA, a producenci i konsumenci będą musieli dostosować się do nowej rzeczywistości.