Amerykański generał Ben Hodges, były dowódca wojsk USA w Europie, wysunął poważne ostrzeżenie skierowane do Polski i innych krajów europejskich. W swoim wystąpieniu podkreślił, że jeśli Ukraina upadnie lub zostanie osiągnięte porozumienie na warunkach Rosji, to możemy spodziewać się fali uchodźców z Ukrainy, którzy ruszą do Polski, Niemiec, Rumunii i innych krajów europejskich.

Hodges wskazuje, że obecne rozmowy o rozejmie, które trwają w Rijadzie pomiędzy USA a Rosją, odbywają się z pominięciem kluczowych interesów Europy. Uważa on, że europejskie państwa muszą wziąć sprawy w swoje ręce – „Europa musi sama zająć się swoim bezpieczeństwem oraz aktywnie wpływać na wynik rozmów pokojowych dotyczących Ukrainy” – zaznaczył.

Podczas wcześniejszych spotkań w Rijadzie, Amerykanie prowadzili też rozmowy z delegacją ukraińską. Generał Hodges zauważył, że amerykańska administracja nie może ignorować europejskiego głosu w tej sprawie oraz zachęcił do intensywnej współpracy między Stanami Zjednoczonymi a Europą w dążeniu do trwałego pokoju.

Hodges podkreślił, że to punkt zwrotny dla Europy. „Jeśli Ukraina upadnie, będziemy mieli do czynienia z dużym kryzysem migracyjnym” – ostrzegł. Dodał także, że brak aktywnych działań ze strony Europy może zostać odebrany przez Rosję jako brak woli politycznej do stawienia oporu, co z kolei mogłoby zachęcić Putina do dalszej agresji na zachód.

Konflikt na Ukrainie wciąż trwa, a międzynarodowe napięcia nie zmniejszają się. Jak dotąd, sytuacja na wschodniej granicy Europy pozostaje dramatyczna, a los wielu ludzi wciąż wisi na włosku. Generał Hodges być może nie ma jednoznacznych recept, ale jego słowa powinny być sygnałem dla decydentów w Europie o pilnej potrzebie działania.