Andrzej Stękała do prezydenta: Czym zawiniłem z Damianem? [WYWIAD]
2025-04-23
Autor: Agnieszka
Rozmowa po stracie ukochanego
W rozmowie z Andrzejem Stękałą, kilka miesięcy po tragicznej śmierci Damiana, jego długoletniego partnera, ujawnia emocje, które skrywają wiele lat ich wspólnego życia.
Duma narodowa, a osobiste dramaty
"Dla prezydenta, ten "straszny" gej był przyczyną jego narodowej dumy. Ściskał mu dłoń, a ja się zastanawiam, czy przyjąłbym od niego odznaczenie," przyznaje Stękała.
Miłość, której nikt nie uznaje
Stękała opowiada o swoich planach z Damianem: "Czekaliśmy na zmiany w naszym kraju, mieliśmy nadzieję na lepsze jutro."
Ból po stracie
Mówiąc o żalu, podkreśla: "Często płaczę. Kiedy jestem sam, staje się to trudne do zniesienia. Chciałbym, by Damian widział mnie szczęśliwego, mimo że trudno mi się uśmiechać."
Skrywana tożsamość
Andrzej dojrzewał w strachu przed społeczną akceptacją swojej orientacji. "Nie chciałem być gejem w sporcie. Myślałem, że ludzie mnie odrzucą," mówi, ale jego miłość do Damiana pomogła mu zrozumieć, że musi dążyć do zmian.
Prawa dla miłości
Zadając pytania prezydentowi, Stękała mówi: "Czym zawiniliśmy? Dlaczego odmówiliście nam podstawowych praw?"
Formalności a miłość
Mówi o smutnych wspomnieniach z momentu śmierci Damiana, gdzie nie mógł skorzystać z praw, które powinny mu przysługiwać. "Nie puścili mnie do helikoptera, bo byłem formalnie obcy," zdradza.
Kościół i przyjęcie
Andrzej podkreśla, że Damian miał katolicki pogrzeb, pragnąc w ten sposób być blisko Boga, mimo trudności, jakie niesie ze sobą obecna sytuacja Kościoła wobec osób LGBT.
Wsparcie z najbliższych
Pomimo przeciwności, Stękała czuje wsparcie od znajomych zawodników i bliskich, którzy akceptują jego tożsamość.
Nowe życie po stracie
"Muszę nauczyć się żyć na nowo," mówi Andrzej z determinacją, dzieląc się swoją historią, by inspirować innych do otwartości i walki o swoje prawa.