
Anna z "Sanatorium miłości" szokuje wyznaniem o Edmuncie! Czy naprawdę był tak uciążliwy?
2025-04-08
Autor: Ewa
Anna, uczestniczka kultowego programu telewizyjnego "Sanatorium miłości", znów znalazła się na ustach wszystkich po skandalicznym wyznaniu o Edmundzie, który stał się obiektem jej krytyki. Społeczność internetowa nie mogła przejść obojętnie obok jej mocnych słów, a wiele osób podzieliło się swoimi zaskoczeniami i kontrowersjami dotyczącymi jej decyzji.
Anna bez owijania w bawełnę wyjaśniła wszystkim, dlaczego zrezygnowała z dalszej relacji z Edmunciem. Przed kamerami z dużą emocjonalnością skomentowała jego natarczywe zaloty: "Nie chciałam cię zranić. Zgodnie znosiłam twoje 'podrywy', ale nie czuję do ciebie żadnych uczuć. Nie kocham cię. Uważam, że to, co robisz, nie jest w porządku. Powiedziałam 'nie' wyraźnie, a ty dalej mnie nachodzisz. Proszę, trzymaj się ode mnie z daleka!"
Jej słowa wywołały falę krytyki, nie tylko wśród widzów, ale także wśród innych uczestników programu. W rozmowie z Plejadą Anna ujawnia, co tak naprawdę ją denerwowało.
"Doprowadził mnie do skrajnego nerwowego wyczerpania. Poznałam go bliżej w czasie, kiedy przebywaliśmy razem. Słyszałam wiele rzeczy, które mówił na mój temat, często bez mojej zgody. To było dla mnie nie do zaakceptowania. Nie mogłam i nie chcę być w relacji z kimś, kto nie szanuje moich uczuć. Zdecydowałam się na tak mocną reakcję przed kamerami, aby wyrazić swoje prawdziwe emocje. Byłam zmuszona to zrobić, aby zrozumiał moją decyzję" - dodaje Anna.
Warto zwrócić uwagę, że program "Sanatorium miłości" jest nie tylko o miłości, ale także o trudnych relacjach i emocjach uczestników. Mimo, że niektórzy z nich potrafią zaprzyjaźnić się, inni napotykają poważne trudności. Jak przyznaje Anna, czas spędzony razem z innymi uczestnikami był często przepełniony emocjami, co może wpływać na relacje.
Natalia, inna uczestniczka programu, mówi: "Każdy z nas przynosi swoje historie i bagaże z przeszłości. Anna ma prawo do swoich uczuć, a ja ją w pełni rozumiem. Dopiero podczas tych intensywnych wyjazdów dostrzegamy, jak trudne są te relacje".
W obliczu narastających hejterskich komentarzy w sieci, Anna przyznała, że nie boi się krytyki, ponieważ wie, że postępuje zgodnie ze swoimi uczuciami. Jak sama stwierdziła: "Odrzucenie to naturalne i ludzkie uczucie. Nie możemy zmuszać kogoś do miłości". Jak zakończą się nieprzespane noce i dramaty uczuciowe w drugim sezonie "Sanatorium miłości"? Głosujcie i komentujcie, czy Anna dobrze postąpiła, wyjawiając to, co czuła w sercu! My mamy już swoją opinię!