Arka Noego na sprzedaż!

Arka Noego, ikoniczna konstrukcja mierząca 122 m długości, 29 m szerokości i 27 m wysokości, jest aktualnie wystawiona na sprzedaż. Wewnątrz tej niezwykłej budowli znajduje się nie tylko muzeum poświęcone historii Noego, ale także restauracja, pokoje do wynajęcia oraz amfiteatr, co czyni ją miejscem przyciągającym turystów z całego świata. Od momentu otwarcia w 2012 roku, Arka przyciągnęła setki tysięcy gości, jednak w ostatnim czasie straciła część swojej popularności.

Cena i motywacja sprzedawcy

Holenderski przedsiębiorca budowlany, Johan Huibers, który zainwestował około 4 milionów euro w budowę Arki, wystawił ją na sprzedaż za „jedynie” 350 tys. euro, co przekłada się na ponad 1,5 miliona złotych. Huibers, który marzył o żeglowaniu Arka po Holandii, aby szerzyć „orędzie zbawienia”, postanowił oddać stery nowemu właścicielowi, dodając, że „nie ma już siły i chce się jej pozbyć”.

Plany Huibersa i przeszłość Arki

Co ciekawe, Huibers miał w planach przepłynięcie Oceanu Atlantyckiego i dotarcie do Izraela, jednak okazało się, że konstrukcja nie była przystosowana do oceanicznych rejsów. Hiszpańcy w 2007 roku zbudowali pierwszą Arkę, która miała 70 m długości, i po kilku latach sprzedał ją holenderskiemu artyście Aadowi Petersowi.

Warunki sprzedaży

Johan Huibers postawił przed potencjalnymi nabywcami jeden warunek: Arka musi pozostać symbolem wiary i nie może zostać przekształcona w świecki obiekt, tak jak klub nocny. Obecnie Arka cumuje w porcie w Dordrecht, niedaleko Rotterdamu.

Logistyka transportu

Jednak potencjalny nabywca będzie musiał zmierzyć się z logistycznym wyzwaniem transportu Arki. Nie posiada ona własnego napędu, więc jej przewóz wymagałby użycia holownika. Mimo to, Huibers zapewnia, że jest ona gotowa do przetransportowania i czeka na nowego Noego, który zechce kontynuować jego misję.

Ostatnie szanse na zakup

Interesujące jest również to, że z powodu braku zainteresowania, Arka Noego pozostaje na rynku i zbliża się termin zakończenia aukcji, który przypada na 18 grudnia. Kto wie, może w międzyczasie znajdzie się osoba, która podejmie się tego niecodziennego wyzwania?