Kraj

Arkadiusz Myrcha przełamuje milczenie w sprawie kontrowersji dotyczących dodatku na mieszkanie!

2024-10-09

Autor: Agnieszka

Kontrowersje wokół kosztów wynajmu mieszkań przez posłów rodziły wiele emocji. Arkadiusz Myrcha oraz Kinga Gajewska, oboje z PO, miesięcznie otrzymują niemal 8000 zł z Kancelarii Sejmu na wynajem mieszkań. Informacje te po raz pierwszy ujawniono dzięki Radosławowi Karbowskiemu z serwisu 'Skrót polityczny'. Wielu krytyków twierdzi, że ta kwota mogłaby być wystarczająca do pokrycia czynszu i nie wymagałaby aż tak dużego wsparcia finansowego.

Zgodnie z danymi, Kinga Gajewska otrzymuje 4000 zł na wynajem mieszkania w Warszawie, natomiast Arkadiusz Myrcha jako wiceminister sprawiedliwości pobiera 3750 zł. W sumie ich miesięczne wydatki z kieszeni podatników wynoszą 7750 zł.

Myrcha w rozmowie z dziennikarzami odniósł się do pojawiających się zarzutów. "Rodzina na tym trochę ucierpiała, ale już to pominę. Dom w Błoniu, położony 30 km od Warszawy, przechodzi prace wykończeniowe. Chcemy skończyć te prace w najbliższych miesiącach, a obecnie nie możemy jeszcze tam mieszkać, ponieważ dom nie jest dostosowany, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym dzieciom," tłumaczył poseł.

Internauci także zauważyli, że posłowie wynajmują mieszkanie, mimo iż ich dom znajduje się w Błoniu, co generuje dalsze pytania o sensowne wydatkowanie publicznych funduszy. Dodatkowo, redakcja 'Faktu' sprawdziła stan ich domu z zewnątrz, co tylko potwierdza, że temat wymaga dalszej analizy.

Ale to nie koniec wydatków! Arkadiusz Myrcha i Kinga Gajewska wydali także znaczne sumy na wyposażenie swoich biur poselskich. Ostatnimi czasy wzbudzili kontrowersje, tym że w 2021 roku Gajewska kupiła robot sprzątający za ponad 2100 zł oraz smartwatcha Apple Watch za 1429 zł, a także kilka innych drobnych sprzętów. Z kolei Myrcha zaopatrzył swoje biuro w Toruniu w aż cztery ekspresy do kawy, na które łącznie wydał prawie 7500 zł.

Czyżby to wszystko było niezbędne do wykonywania ich obowiązków poselskich? Mistrzowie wydatków czy marnotrawcy publicznych pieniędzy? Ta historia z pewnością jeszcze się rozwinie i wywoła dalsze kontrowersje!