W Amsterdamie doszło do szokującego ataku nożownika, który miał miejsce tuż przed godz. 15:30 czasu lokalnego. Policja szybko zareagowała na doniesienia o incydencie, zabezpieczając obszar wokół Placu Dam i Sint Nicolaasstraat. Na miejscu pojawiły się helikoptery, a ranni zostali natychmiast przewiezieni do szpitala.

Około 15 minut po zgłoszeniu, w rejonie zdarzenia zjawiło się co najmniej czternaście radiowozów oraz funkcjonariusz na motocyklu. Rzecznik policji ogłosił pełną mobilizację służb bezpieczeństwa, a śledczy apelują do świadków o przekazywanie wszelkich nagrań mogących pomóc w ustaleniu motywu ataku.

W wyniku ataku pięć osób odniosło obrażenia. Wśród rannych znajduje się 67-letnia Amerykanka, 69-letni Amerykanin, 73-letnia Belka, 19-letni mieszkaniec Amsterdamu oraz 26-letni Polak. Policja zdołała obezwładnić napastnika, który został ranny w nogę. Jego tożsamość jest obecnie ustalana, a motywy jego działań wciąż pozostają niejasne. Istnieje przypuszczenie, że ofiary mogły być przypadkowe.

Burmistrz Amsterdamu, Femke Halsema, w chwili ataku uczestniczyła w sesji rady miejskiej, lecz natychmiast opuściła debatę, aby zająć się kryzysową sytuacją. Wyraziła współczucie dla ofiar, ich rodzin i bliskich.

Plac Dam, gdzie doszło do ataku, jest jednym z najbardziej znanych miejsc w Amsterdamie, przyciągającym rocznie miliony turystów. W stolicy Holandii odbywa się wiele imprez i wydarzeń kulturalnych, a miejscowość ta znajduje się w ścisłej czołówce najczęściej odwiedzanych przez turystów miast Europy, z około 8 milionami odwiedzających każdego roku.

Sprawa jest obecnie przedmiotem intensywnego śledztwa, które ma najwyższy priorytet. Policja apeluje o spokój, a mieszkańcy oraz turyści są zachęcani do unikania rejonu zdarzenia, aż do zakończenia działań służb.