W Wiedniu w dzielnicy Penzing miała miejsce niezwykła historia związana z odkryciem skarbu. Ekipa remontowa, nieświadoma, co znajduje się w starym budynku, zajmowała się długotrwałym dłu­to­wa­niem ścian w zabytkowej willi. Wśród remontujących był hydraulik, który na początku zauważył jedynie tajemniczą linę, ale postanowił zgłębić jej pochodzenie.

Działając na własną rękę, hydraulik postanowił odkryć, co znajduje się na końcu liny – to, co początkowo wydawało się nieistotnym znaleziskiem, przerodziło się w prawdziwe skarby! Po długiej walce z betonowym murem udało mu się dotrzeć do ukrytej skrzyni.

Kiedy otworzył skrzynię, jego oczom ukazały się złote monety z podobizną wielkiego kompozytora Wolfganga Amadeusza Mozarta! Sądzono, że skarb miał masę około 30 kilogramów, a jego wartość, według lokalnego portalu „Heute”, może wynosić nawet 2,3 miliona euro. Eksperci sugerują, że monety mogły zostać ukryte przez byłych właścicieli willi w okresie II wojny światowej w obawie przed konfiskatą.

„To coś niesamowitego! Zajmuję się hydrauliką od 15 roku życia i tyle razy widziałem różne znaleziska, ale tego nie można porównać do niczego innego!” - relacjonował odkrycie zdumiony hydraulik. Przykłady innych podobnych przypadków zaczynają się mnożyć - czy to znak, że Wiedń kryje jeszcze więcej skarbów?

Według austriackiego prawa, znalezisko powinno zostać podzielone pomiędzy znalazcę a właściciela posiadłości. Oznacza to, że hydraulik może otrzymać połowę fortuny, co znacząco zmieniłoby jego życie!

Warto zaznaczyć, że każde przypadkowe znalezisko archeologiczne musi być natychmiast zgłoszone odpowiednim służbom, które przekażą sprawę Federalnemu Urzędowi ds. Zabytków. To właśnie oni zdecydują o przyszłości skarbu. Czy ostatecznie hydraulik zostanie milionerem? Czas pokaże!