Banki przewidują katastrofę: czarny scenariusz zmian klimatycznych
2025-04-09
Autor: Michał
Amerykański sektor finansowy bije na alarm!
Raporty z największych instytucji finansowych, takich jak Morgan Stanley i JPMorgan, ujawniają, że nie mają nadziei na uniknięcie katastrofy klimatycznej. Zaskakujące? A jednak to rzeczywistość, którą musimy zaakceptować.
Projekcje zszokują świat
W dokumentach, które zostały opublikowane w tym roku, Morgan Stanley bez ogródek stwierdza, że w obliczu bieżących problemów pogodowych bank "spodziewa się wzrostu temperatury o 3 stopnie Celsjusza". To nie tylko statystyczne spekulacje, ale rozważania dotyczące przyszłości naszej planety.
Czy jeszcze mamy czas?
Instytut Finansów Międzynarodowych (IFM) poddaje w wątpliwość, czy możemy utrzymać wzrost temperatury poniżej 1,5 stopnia Celsjusza, co zostało zapisane w Porozumieniu paryskim. W obliczu tak drastycznych prognoz, które stawiają limit 1,5 stopnia "w kategorii niemożliwych", świat odwraca się od obietnic.
Ostatnia szansa na działania?
Choć politycy wciąż utrzymują cele z Porozumienia paryskiego, naukowcy wskazują, że technicznie zatrzymanie ocieplenia pomiędzy 1,5 a 2 stopniami wciąż jest możliwe, ale wymaga zdecydowanych działań. Tego jednak brakuje.
Niszcząc przyszłość dla zysku?
Banki, w przeciwieństwie do deklaracji o "zielonych finansach", zaczynają przewidywać zyski z katastrof. Morgan Stanley przewiduje podwójny wzrost popytu na klimatyzatory, co skutkuje większą alokacją kapitału na dostosowania do zmian klimatycznych, zamiast działań zapobiegawczych.
Zagrożenie dla planety
Przekroczenie progu 1,5 stopnia to nie tylko statystyka, ale realne zagrożenie dla naszego bytu. Naukowcy alarmują, że to prowadzi do katastrofalnych skutków—zwiększa ryzyko topnienia lodowców, wymierania raf koralowych oraz ekstremalnych zjawisk pogodowych.
Kto ponosi odpowiedzialność?
Zamiast działań i postępów, coraz bardziej widoczna staje się stagnacja. W 2024 roku możemy być świadkami kolejnych kroków wstecz w globalnej polityce klimatycznej. Kluczowe będzie nadchodzące COP30 w Brazylii, które sprawdzi, jak świat zareaguje na wycofanie USA z klimatycznego porozumienia.
Nadzieja w naszych rękach
Mimo pesymistycznych prognoz, banki nadal mogą zmieniać kierunki swoich inwestycji. Od nas zależy, jak będziemy wpływać na politykę klimatyczną naszych rządów oraz instytucji finansowych, by skierować je w stronę zrównoważonego rozwoju i ochrony naszej planety.
Jeśli naprawdę chcemy zmiany, musimy działać już teraz. Nasza przyszłość jest w naszych rękach!