Spokój w FC Barcelonie nie trwał długo. Klub ponownie zmaga się z poważnymi problemami organizacyjno-finansowymi, które mogą zaważyć na jego planach transferowych.

Do końca ubiegłego roku Barcelona intensywnie starała się o pozyskanie funduszy na zarejestrowanie Daniego Olmo oraz Pau Victora. Klub również dążył do powrotu do zasady 1:1, która zapewnia większą elastyczność na rynku transferowym. Po wielu perypetiach Barcelona w końcu zrealizowała swoje cele dzięki sprzedaży praw do wykorzystywania loży na Camp Nou.

Jednak ta transakcja została zakwestionowana przez La Liga. Okazuje się, że w sprawozdaniu finansowym, które klub musiał złożyć przed końcem roku, Barcelona nie uwzględniła przychodów z tej sprzedaży. Z tego powodu uznano, że transakcja nie miała miejsca.

Cała sytuacja stała się skomplikowana z powodu sprzecznych interpretacji dwóch audytorów klubu. Jeden zatwierdził sprzedaż loży, a drugi, odwołując się do obecnej sytuacji stadionu, w której obiekt wciąż beż przebudowy, doszedł do wniosku, że zyski z tej transakcji nie mogą być zapisane w dokumentach.

Te zawirowania mogą mieć poważne następstwa. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez La Liga, Barcelona nie spełnia wymogów finansowego fair play, ma obniżony budżet płacowy i nie może rejestrować nowych piłkarzy, co dotyczy także Olmo i Victora.

Barcelona będzie miała czas do końca czerwca na poprawienie swoich dokumentów i złożenie rocznego sprawozdania finansowego. Sytuacja w Katalonii z pewnością będzie napięta....

Tymczasem Barcelona koncentruje się na rywalizacji w Pucharze Króla. W nadchodzącą środę rozegra rewanż w półfinale tych rozgrywek przeciwko Atletico Madryt. W pierwszym meczu wynik wyniósł 4:4, co zapowiada emocjonujące widowisko. Jak nota bene donosi włoska prasa, Barcelona może również rozważyć dodatkowe źródła finansowania, aby uniknąć poważnych sankcji od La Liga. Czy to wystarczy, aby uratować sytuację? Czas pokaże!