Rozrywka

Bogusław Linda przechodzi na emeryturę: Ostatnia rola legendarnego aktora!

2024-10-09

Autor: Agnieszka

Bogusław Linda, ikona polskiego kina, od siedmiu lat ma prawo do emerytury, ale nieprzerwanie występuje na ekranie. Choć od dłuższego czasu zapowiadał chęć odpoczynku, jego zapowiedzi nie przeszły do realizacji.

Obecnie aktor przyznaje, że z aktorstwa czerpie coraz mniej radości i planuje w końcu pożegnać się z widzami. Już wie, kiedy to nastąpi – za rok, 3 października 2025 roku, w kinach zadebiutuje jego ostatni film w reżyserii Władysława Pasikowskiego zatytułowany "Zamach na papieża", gdzie Linda zagra główną rolę. Aktor w przeszłości współpracował z Pasikowskim w wielu znakomitych filmach, takich jak "Kroll" i "Psy", a za każdym razem ich współpraca przynosiła znakomite efekty.

Warto wspomnieć, że dzięki tym kultowym produkcjom Linda stał się legendą i „naczelnym twardzielem” polskiego kina, a jego filmy do dziś mają rzesze wiernych fanów. Oprócz "Zamachu na papieża" obaj twórcy wspólnie zrealizowali również "Demony wojny wg Goi", "Psy II", oraz "Psy III. W imię zasad", co tylko potwierdza ich mocną i owocną współpracę.

W wywiadach Linda niejednokrotnie podkreślał, jak bardzo pragnie przejść na zasłużoną emeryturę. Wygląda na to, że tym razem podjął ostateczną decyzję. "Uważam, że zasłużyłem na emeryturę i że czas, bym ustąpił miejsca młodszym" - wyznał.

Dodatkowo, aktor przyznaje, że już w jego wieku, częściej mu się nie chce, niż chce. Po wielu intensywnych latach pracy, nadszedł czas na relaks. "Chciałbym sobie trochę pożyć, pojeździć po świecie, ponurkować, popływać, polatać czy jeździć konno" - zwierzył się w wywiadzie.

Linda wielokrotnie wykorzystywał swoje przerwy w aktorstwie na działalność reżyserską oraz edukacyjną. Wraz z Maciejem Ślesickim założył Warszawską Szkołę Filmową, co pokazuje, jak ogromny wpływ ma na polskie kino nie tylko jako aktor, ale i nauczyciel.

Co więcej, nie ma wątpliwości, że Bogusław Linda, jako jeden z najlepiej opłacanych aktorów w Polsce, nie będzie się musiał martwić o swoją emeryturę, co umożliwi mu spełnianie marzeń. A co jeśli funduszy jednak zabraknie? "To wtedy muszę wrócić do pracy" - mówi z pół żartem, pół serio.

Z pewnością wielu fanów czeka z niecierpliwością na "Zamach na papieża", który nie tylko będzie ostatnią produkcją z jego udziałem, ale również wyjątkowym pożegnaniem z widzami, którzy przez lata mieli okazję podziwiać jego talent.