Elon Musk zgodził się na uiszczenie ponad pięciu milionów dolarów kary nałożonej przez brazylijski sąd, co skutkowało odblokowaniem dostępu do serwisu X, dawniej znanego jako Twitter. Ograniczenia w korzystaniu z platformy obowiązywały w Brazylii od sierpnia, a powodem problemów były konta, które zdaniem władz szerzyły dezinformację.

Sędzia Alexandre de Moraes, który prowadził sprawę, odciął użytkowników platformy od dostępu w związku z odmową usunięcia kont skrajnych prawicowców. Po wpłaceniu kary w wysokości 28 milionów reali (około 5,1 miliona dolarów), sąd natychmiast uchylił zakaz, zapowiadając, że konta wszystkich brazylijskich użytkowników zostaną odblokowane w ciągu 24 godzin.

Tymczasem, jak zauważa BBC News, Musk od początku współpracy z brazylijskim rządem miał liczne zgrzyty, a sprawy przybrały na sile w kwietniu, kiedy sędzia Moraes polecił jego serwisowi zamknąć kilka kont, które propagowały fałszywe informacje. W obliczu nacisków ze strony brazylijskiego wymiaru sprawiedliwości, Musk postanowił dostosować się do zahtimów i podjąć współpracę.

Co więcej, Brazylia jest szóstym krajem na świecie pod względem liczby użytkowników X, z około 21,5 miliona aktywnych kont w tym kraju na stan na kwiecień 2023 roku. Wydarzenie to pokazuje nie tylko wpływ, jaki ma Elon Musk na globalne platformy społecznościowe, ale także rosnącą siłę brazylijskiego wymiaru sprawiedliwości w walce z dezinformacją.

Musk, który w przeszłości określał sędziego jako "tyrana" i "Voldemorta", zmienił zdanie i przywrócił przedstawiciela firmy w Brazylii, robiąc krok w kierunku poprawy relacji z lokalnymi władzami. Czy to oznacza, że Musk nauczył się, jak radzić sobie z wyzwaniami prawno-obywatelskimi w różnych krajach? Czas pokaże, ale nie ma wątpliwości, że ta sytuacja wpłynie na zarządzanie platformą X w przyszłości.