Bruksela odrzuca projekt "Ściany Dronów". Polska i kraje bałtyckie muszą szukać nowych rozwiązań
2025-04-07
Autor: Magdalena
Unia Europejska podjęła decyzję, odrzucając wniosek Polski oraz krajów bałtyckich o utworzenie tzw. "ś ściany dronów", mającej na celu patrolowanie wschodniej granicy Unii. Główna odpowiedzialność za projekt spoczywała na Estonii, która zaprosiła do współpracy Litwę, Łotwę i Polskę.
Pomysł na "ścianę dronów" zakładał wykorzystanie drones i nowoczesnych systemów antydronowych do wzmacniania ochrony granic przed wszelkimi potencjalnymi zagrożeniami, w tym prowokacjami ze strony państw trzecich oraz przemytem. "To nowatorskie rozwiązanie, które mogło by zrewolucjonizować naszą granicę od Norwegii po Polskę," podkreśliła Agne Bilotaite, ówczesna minister spraw wewnętrznych Litwy.
Mimo odrzucenia wniosku, Rustamas Liubajevas, szef litewskiej Straży Granicznej, stwierdził, że projekt nie jest jeszcze przegrany. Zapewnił, że będą poszukiwane alternatywne źródła finansowania, aby zrealizować ten ambitny plan. W ciągu ostatnich trzech lat, Litwa zainwestowała blisko 11 milionów euro z funduszy unijnych w rozwój technologii dronowych i systemów antydronowych, a także zebrała środki na kolejne projekty o wartości 3 milionów euro.
Takie działania mają na celu nie tylko wzmocnienie granic, ale również przygotowanie na wyzwania związane z nowymi formami zagrożeń. Minister Władysław Kondratowicz dodał, że "dzięki tym inwestycjom, mamy nadzieję na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa naszych granic oraz ochronę przed nowoczesnymi zagrożeniami."
Sytuacja związana z bezpieczeństwem granic w Europie jest niezwykle dynamiczna, a decyzje podejmowane na poziomie unijnym mogą mieć dalekosiężne skutki. Eksperci zauważają, że określenie nowych kierunków współpracy i innowacji w tym obszarze jest kluczowe, zwłaszcza w kontekście rosnących napięć międzynarodowych. Może czas na bardziej zdecydowane i zintegrowane podejście do zapewnienia bezpieczeństwa wschodniej flanki Unii Europejskiej? Pytanie to wymaga pilnej odpowiedzi, ponieważ przyszłość regionalnej współpracy staje pod znakiem zapytania.