Caroline Derpieński, znana influencerka, nie przestaje odpowiadać na zaczepki ze strony innych celebrytów, sama też rzucając im wyzwania. Ostatnio szczególnie mocno atakowała Katarzynę Nosowską, której materiał promocyjny wywołał w niej wewnętrzny konflikt. W filmie, w którym Nosowska wciela się w postać "Kate Nosauski" i w sposób przesadny reklamuje mleka roślinne, Derpieńska dostrzegła elementy parodii i poczuła się urażona.

To nie jest pierwszy raz, kiedy Derpieński podejmuje konkretną akcję prawną. W związku z tą satyryczną produkcją, influencerka wystąpiła o gigantyczne odszkodowanie w wysokości 50 milionów złotych. "I just did it! Czegoś takiego w Polsce jeszcze nie było. To precedensowa sprawa o ochronę dóbr osobistych już w sądzie!" - dumnie oznajmiła na swoim Instagramie, obiecując, że nie spocznie, aż sprawiedliwość zostanie wymierzona.

Obecnie sprawa jest w toku – według dokumentów przesłanych przez prawnika, została złożona pozew przeciwko firmie Danone oraz Katarzynie Nosowskiej, a wartość przedmiotu sporu wynosi 50.000.000 zł. Ostatnio, w marcu 2025 roku, influencerka powróciła do tematu, informując swoich obserwatorów, że sprawa znajduje się na etapie odpowiedzi na pozew.

Czemu ta sprawa ma tak wielkie znaczenie? To nie tylko sytuacja osobista, lecz także ważny precedens w kontekście ochrony dóbr osobistych w Polsce, co może wpłynąć na dalsze działania influencerów i artystów. Obserwatorzy z niecierpliwością czekają na rozwój wydarzeń i możliwe konsekwencje prawne tej afery.

Z drugiej strony, Katarzyna Nosowska, obok swojego artystycznego dorobku, zyskała teraz również publiczny wizerunek bardziej kontrowersyjny, ale także zyskała rzeszę fanów, którzy wspierają jej kreatywność. Jak zakończy się ta bitwa na sądowe pozwy? Czas pokaże!