Ceny złota na globalnym rynku osiągnęły rekordowy poziom 3127,88 dolarów za uncję, co oznacza wzrost o 1,5% w porównaniu do poprzedniego zamknięcia. Wzrost ten jest głównie wynikiem obaw związanych z możliwością recesji w Stanach Zjednoczonych, a także wynikających z agresywnej polityki zagranicznej byłego prezydenta Donalda Trumpa.

Inwestorzy instytucjonalni zaczynają realizować zyski, ale analitycy przewidują kontynuację wzrostu cen.

Trump nadal wpływa na ceny złota

Wzrost cen złota jest napędzany przez rosnące napięcia geopolityczne. Donald Trump wyraził niezadowolenie z tempa rozwiązywania konfliktu na Ukrainie i zagroził wprowadzeniem sankcji na rosyjską ropę, a nawet bombardowaniem Iranu, jeśli nie osiągnięto porozumienia dotyczącego programu nuklearnego.

Dodatkowo, wprowadzenie ceł na import samochodów oraz możliwość nowych taryf na towary z Unii Europejskiej i Kanady potęgują obawy o recesję w USA, co z kolei wpływa na dalsze wzrosty cen złota.

Pomimo wzrostu cen złota, popyt ze strony inwestorów instytucjonalnych zaczyna maleć. Według danych z Bloomberg, zasoby funduszy ETF inwestujących w złoto spadły o 0,12 tony.

Jednak analitycy przewidują dalszy wzrost cen, napędzany przez zakupy ze strony banków centralnych. Goldman Sachs zwiększył prognozy zakupów złota przez banki centralne z 50 do 70 ton miesięcznie, co może prowadzić do dalszego wzrostu cen do 3500 dolarów za uncję do roku 2025.

W związku z tak dynamicznymi zmianami na rynku złota, inwestorzy powinni śledzić sytuację na bieżąco, aby móc dostosować swoje strategie inwestycyjne. W obliczu globalnych niepewności, złoto może stać się atrakcyjną opcją zabezpieczającą przed spadkiem wartości innych aktywów. Czy zatem jesteśmy świadkami nowej ery wzrostu cen złota? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - sytuacja wymaga czujności i odpowiedniego reagowania na zmieniające się warunki rynkowe.