Co on wyprawia? Lewandowski przechodzi samego siebie
2024-12-03
Autor: Michał
Robert Lewandowski nie przestaje zadziwiać świat futbolu! Po zaledwie 115 występach dla FC Barcelony, ma już na swoim koncie 81 goli. Ostatnio, dzięki fantastycznemu dubletowi w meczu z Stade Brestois 29, zakończonym wynikiem 3:0, Polak nie tylko dołączył do ekskluzywnego Klubu 100 w Lidze Mistrzów, ale również wyprzedził w klasyfikacji strzelców wszech czasów Barcelony samego Luisa Suareza, który zdobył 80 goli, będąc zdobywcą Złotej Piłki 1960.
Dzięki tym osiągnięciom, Lewandowski znalazł się na 29. miejscu w historii strzelców Barcelony. Warto podkreślić, że przez 125 lat istnienia klubu, bramki zdobywało blisko pół tysiąca piłkarzy. To niesamowite osiągnięcie, biorąc pod uwagę fakt, że Polak broni barw Dumy Katalonii od niecałych 2,5 roku. W XXI wieku w tym tempie w klasyfikacji Barcelony pnął się tylko Luis Suarez II. Lewandowski osiągnął swoją trzecią „10” po 114 meczach, podczas gdy Urugajczyk potrzebował zaledwie 93 spotkań.
Warto zwrócić uwagę, że Suarez trafił do Barcelony, gdy klub był w szczytowej formie, dominując na arenie europejskiej, a w ataku wspierali go tacy giganci jak Leo Messi, Neymar, czy Xavi. Potęga tamtej drużyny była nieporównywalnie większa niż tej, w której gra Lewandowski w obecnych czasach.
Co ciekawe, obok Suareza i Lewandowskiego, w XXI wieku tylko pięciu innych piłkarzy zdobyło co najmniej 81 goli dla Barcelony, ale każdy z nich osiągnął ten wynik wolniej niż Polak i Urugwajczyk.
Na początku obecnego sezonu Lewandowski z 59 trafieniami zajmował dopiero 44. miejsce na liście wszech czasów, a teraz, po 20 występach, jest już na 29. Spogląda z góry na takich legend futbolu jak Luis Suarez, Quini czy Johan Cruyff, których liczby bramek nie osiągnęły poziomu Lewandowskiego.
Polak ma na wyciągnięcie ręki kolejną legendę Barcelony - Sandora Kocsisa, od którego dzieli go tylko jedno trafienie. A dalej czekają na niego tacy jak Xavi, Ronaldinho czy Pedro. Co więcej, jest niemal pewne, że Lewandowski przekroczy barierę 100 goli dla Barcelony w tym sezonie, strzelając średnio 1,1 gola na mecz. Przy założeniu, że zespół ma przed sobą co najmniej 27 spotkań, „Lewy” może zakończyć sezon z imponującą liczbą 110 goli dla katalońskiego klubu.
To optymistyczna prognoza, a w przypadku lepszej formy czy dalszych postępów, liczba ta może być jeszcze większa. Jeśli Lewandowski pozostanie zdrowy, trener Hansi Flick na pewno skorzysta z jego talentu, ponieważ Polak wystąpił od pierwszej minuty we wszystkich 20 meczach sezonu. Czego więc możemy się spodziewać w najbliższych tygodniach? Lewandowski wydaje się być nie do powstrzymania, a kibice Barcelony mają powody do wielkiej radości!