W bulwersującym pozwie, pasażer o nazwisku Miller oskarża linie lotnicze o niedbalstwo po wypadku, w którym doznał poważnych oparzeń genitaliów. Zgodnie z jego relacją, stewardesa podała mu herbatę o "niebezpiecznie wysokiej temperaturze" bez pokrywki, co doprowadziło do tragicznym wydarzeń. Ciasne siedzenia sprawiły, że nie był w stanie zareagować na czas, co skutkowało nie tylko bólem, ale również poważnymi problemami zdrowotnymi.

Po przybyciu do Filadelfii, Miller został przewieziony do specjalistycznego ośrodka leczenia oparzeń. Niestety, w wyniku doznanych obrażeń, przez które przeszedł m.in. operacje plastyczne, mężczyzna doświadcza dziś trwałych konsekwencji zdrowotnych - w tym przebarwień na penisie, blizn, a także znacznego osłabienia czucia w okolicy genitaliów oraz dysfunkcji seksualnych. Co więcej, pasażer twierdzi, że cierpi na PTSD, problemy z niską samooceną oraz nieustanne uczucie zażenowania.

W pozwie zawarte są również informacje o uszkodzeniu nerwów, które miało miejsce na skutek kręcenia się z bólu w ciasnym fotelu, gdy Miller nie miał szansy na zmianę pozycji. Pasażer domaga się odszkodowania w wysokości 150 tys. dolarów, które ma pokryć koszty leczenia i długotrwałe skutki zdrowotne.

Rzecznik linii lotniczych odmówił komentarza na temat tej sprawy, podkreślając, że "zgodnie z obowiązującą praktyką nie komentujemy toczących się postępowań sądowych". Cała sprawa rzuca nowe światło na kwestie bezpieczeństwa i komfortu na pokładach samolotów. Czy będziemy świadkami zmian w przepisach dotyczących serwowania gorących napojów w samolotach? Pozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń!