
Cztery dni w nieruchomym obozie: Tychy w obliczu kryzysu dotacji
2025-03-27
Autor: Marek
W Tychach miała miejsce niecodzienna sytuacja związana z programem dotacyjnym, który obiecywał wsparcie finansowe w wysokości od 3 tys. do 150 tys. zł na instalacje fotowoltaiczne oraz pompy ciepła. W czwartek, 27 marca, rozpoczęcie naboru wywołało ogromne zamieszanie, a kolejka rozciągała się na ponad 500 metrów wzdłuż ulicy Cyganerii.
Mieszkańcy, chcąc zdobyć fundusze, spędzili cztery dni w trudnych warunkach, przynosząc wspomnienia z czasów PRL. "To chore, że musimy stać w kolejce jak za dawnych lat! Powinno być to załatwiane online!" – wyraził swoje frustracje jeden z kolejkowiczów, który czekał na zewnątrz od poniedziałkowego wieczoru.
Nocne temperatury były niskie, co sprawiło, że wielu z obecnych przyniosło ze sobą krzesła, koce oraz śpiwory, a niektórzy z nich nawet przykrywali się szalikiem. W obozowisku przed urzędem można było dostrzec zniecierpliwienie, a także zmęczenie na twarzach ludzi, którzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, nie tylko dla siebie, ale także dla rodzin, które liczyły na pomoc finansową.
Kolejne osoby dołączały do kolejek każdego dnia, a niektórzy wynajmowali stacze, którzy - za odpowiednią opłatą - stawali w ich imieniu. Niestety, w wielu przypadkach te praktyki wzbudzały kontrowersje. "To nieuczciwe! Takie praktyki tylko podkreślają, jak bardzo system jest błędny!" – komentowała jedna z uczestniczek, która czekała w końcowych rzędach kolejki.
Pojawiły się nieoficjalne informacje, że niektórzy z kolejkowiczów zarobili na staniu w kolejce, wynajmując swoje miejsca. To sytuacja, która tylko podgrzała emocje i rozczarowanie pośród oczekujących. Czekający na dotacje wyrażali nadzieję, że ich poświęcenie przyniesie wymierne efekty: "150 tys. zł i tani prąd na 20 lat – to naprawdę opłaca się czekać!" – mówił jeden z mężczyzn.
W obliczu tej chaotycznej sytuacji rodzi się pytanie o organizację takich przedsięwzięć w przyszłości. Władze powinny zastanowić się nad wdrożeniem lepszych rozwiązań, które zminimalizują stresujące doświadczenie dla obywateli i pozwolą im skorzystać z dostępnych funduszy w sposób znacznie bardziej wygodny i sprawiedliwy. Tyszanie domagają się zmian i oczekują, że władze staną na wysokości zadania, aby uniknąć powtórzenia takiego kłopotu w przyszłości.