Właściciel największej sieci dyskontów w Polsce, Biedronka, doświadczył spektakularnej straty na giełdzie, wynoszącej 1,6 miliarda euro, co przekłada się na blisko 7 miliardów złotych. Jak wynika z raportów, jest to najpoważniejsza strata, jakiej doświadczyła jedna z portugalskich rodzin na lizbońskiej giełdzie w 2024 roku. Rodzina Soares dos Santos, kontrolująca 56% udziałów w grupie Jeronimo Martins, zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, mimo że pozostają najbogatszą rodziną w Portugalii. Pedro Soares dos Santos, na czoło grupy, stoi przed dużymi wyzwaniami.

Pomimo trudnej sytuacji na rynku, Jeronimo Martins cieszy się silną pozycją dzięki różnorodnym sieciom handlowym, w tym Pingo Doce w Portugalii oraz Ara w Kolumbii, które są dla firmy kluczowymi źródłami zysków. Obecna wartość ich aktywów giełdowych wynosi 6,75 miliarda euro, co równa się około 28,9 miliarda złotych.

Spadki na giełdzie dotknęły nie tylko rodzinę Soares dos Santos, ale także inne potężne rodziny portugalskie, które w 2024 roku odnotowały spadek wartości aktywów giełdowych o 7,7% w porównaniu do roku ubiegłego. Wśród dotkniętych rodzin są także akcjonariusze firm takich jak Mota-Engil oraz Sonae, które także prowadzą działalność w Polsce.

Mimo strat, Biedronka wciąż pozostaje na rynku, mając ponad 3 596 placówek w Polsce, co przekłada się na obecność w więcej niż 1300 miejscowościach. Pracuje tam ponad 81 tys. ludzi, co czyni ją jednym z największych pracodawców w kraju.

Niemniej jednak, dane finansowe za trzeci kwartał 2024 roku pokazują, że grupa Jeronimo Martins zanotowała zysk netto na poziomie 187 milionów euro, co oznacza spadek w porównaniu do 202 milionów euro w roku ubiegłym. Czy to oznacza, że przyszłość Biedronki jest zagrożona? To pytanie z pewnością pozostaje otwarte dla analityków i inwestorów.

Biorąc pod uwagę dynamiczne zmiany w polskim rynku detalicznym oraz globalne wyzwania, sytuacja Biedronki i Jeronimo Martins będzie ciekawym tematem do obserwacji w nadchodzących miesiącach.