Sport

Derby Londynu dla Chelsea! Fenomenalny gol Fernandeza rozgrzewa kibiców [WIDEO]

2025-04-03

Autor: Magdalena

Chelsea odniosła emocjonujące zwycięstwo w derbach Londynu, pokonując Tottenham 1:0, co jest kluczowe w ich dążeniu do awansu do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Mecz rozpoczął się dla Chelsea z impetem. Już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie, gdy Jackson wszedł w pole karne, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Tottenhamu, Vicario. Piłka po odbiciu od niego trafiła w słupek, co mogło zakończyć się kuriozalnym golem.

Gospodarze zdominowali grę, często stwarzając sobie sytuacje strzeleckie, ale brakowało im skuteczności. Vicario, bramkarz rywali, również zaprezentował się dobrze, broniąc m.in. niebezpieczne uderzenie Sancho w końcówce pierwszej połowy.

Chelsea jednak przełamała się na początku drugiej części meczu. Palmer dośrodkował w pole karne, a Fernandez z bliskiej odległości skutecznie trafił do bramki, co wywołało euforię wśród kibiców i piłkarzy „The Blues”, którzy celebrowali gole z ogromną radością, zbierając się pod trybuną.

W 56. minucie gospodarze znów cieszyli się, gdy Caicedo wpakował piłkę do siatki, ale jego gol został odwołany po analizie VAR z powodu spalonego, co było dużym ciosem dla Chelsea.

Tottenham wyglądał bezradnie przez większość meczu, nie stwarzając poważnych zagrożeń pod bramką Chelsea. W 70. minucie Sarra strzelił gola, który także został anulowany po faulu na Caicedo. Goście zaczęli atakować dopiero w końcówce spotkania. W 89. minucie Son miał doskonałą szansę na wyrównanie, ale jego strzał z ostrego kąta został znakomicie obroniony przez Sancheza.

Na dodatek, w doliczonym czasie, Tottenham próbował przełamać obronę Chelsea, mając na to aż dwanaście minut, ale pomimo nacisków i dominacji na połowie rywala, nie zdołali zdobyć wyrównującej bramki.

Po tej ważnej wygranej Chelsea zajmuje czwarte miejsce w lidze, mając szansę na powrót do Ligi Mistrzów. Natomiast Tottenham, zaledwie na czternastej pozycji, staje przed trudnym zadaniem w kolejnych meczach. Czy uda im się wrócić na właściwe tory przed końcem sezonu?