Sport

Desperackie kroki Radosława Piesiewicza. Czas mu ucieka! Zwołanie zarządu PKOl w zawieszeniu

2025-03-18

Autor: Andrzej

Radosław Piesiewicz po raz kolejny przełożył zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl), nie podając nawet nowej daty spotkania. Ten ruch wzbudził niepokój i kontrowersje w środowisku sportowym.

Podobno prezes Piesiewicz nie informował członków zarządu o szczegółach dotyczących wynagrodzeń, co wzbudziło wątpliwości co do jego transparentności. Leszek Blanik, prezes Polskiego Związku Gimnastycznego, komentuje: „Sytuacja, w której prezes ukrywa informacje przed prezydium, jest niedopuszczalna. Wizerunek PKOl oraz prawdomówność zarządu są zagrożone.”

Pierwsze przełożenie terminu zarządu związane było z apelem przedstawicieli związków sportowych w sprawie planu odwołania Piesiewicza. Aby go odwołać, potrzebna jest co najmniej jedna trzecia głosów, a obecnie 22 prezesi z 27 już poparli ten pomysł. Jak donosi Sport.pl, liczba ta może wzrosnąć nawet do 40.

Cała sytuacja nabrała tempa po lutowym spotkaniu przedstawicieli związków sportowych z Sławomirem Nitrasem, które zaowocowało inicjatywą wzywającą Piesiewicza do rezygnacji. Lista zarzutów wobec prezesa była obszerna, a sama inicjatywa podzieliła środowisko sportowe. Nieoczekiwane były jednak malowniczo zapowiedziane zmiany daty zarządu PKOl, które następnie okazały się brakiem nowego terminu.

Krytyka Piesiewicza tylko narasta, ponieważ niektórzy członkowie zarządu zaczynają się zastanawiać nad jego strategią "gry na czas". Piesiewicz, choć miał zapraszać wszystkich do zapoznania się z raportem komisji rewizyjnej, nagle odsuwa datę kolejnego spotkania. Blanik podkreśla: „To kuriozalna sytuacja, która nie służy sportowcom, a jedynie prezesowi.”

Warto wspomnieć, że rosnąca liczba przeciwników Piesiewicza wśród przedstawicieli związków może zapoczątkować poważne zmiany w kierownictwie PKOl. Atmosfera niepewności i presja ze strony związków sportowych stają się coraz bardziej widoczne. Nie jest tajemnicą, że jeśli sytuacja się nie zmieni, Piesiewicz może wkrótce stanąć w obliczu nieuchronnych konsekwencji. To, co się wydarzy dalej, będzie kibiców interesować – śledźcie nas na bieżąco!