Diddy nie wyjdzie za kaucję. "Stanowi poważne zagrożeniem dla społeczeństwa"
2024-11-28
Autor: Piotr
Sean "Diddy" Combs, znany raper i przedsiębiorca, stoi w obliczu poważnych zarzutów dotyczących handlu ludźmi w celach seksualnych. Oskarżenia dotyczą wykorzystywania kobiet przez lata przy wsparciu osób z jego otoczenia. Diddy, który zaprzecza tym oskarżeniom, twierdzi, że relacje z kobietami były dobrowolne. W tej chwili przebywa w areszcie na Brooklynie, w miejscu, gdzie kiedyś odbywały się jego słynne imprezy.
Mimo zaoferowania 50 milionów dolarów jako kaucji przez jego obronę, sąd, pod przewodnictwem sędziego Aruny Subramanian, zdecydował, że Diddy pozostanie w areszcie. Sędzia uznał, że nawet najostrzejsze formy aresztu domowego nie zapobiegną dalszym naruszeniom prawa.
W międzyczasie, jak informuje agencja AP, apelacja Diddy'ego w sprawie zwolnienia za kaucją została wstrzymana do czasu dalszego rozpatrzenia sprawy. Jeśli raper zostanie skazany, może spodziewać się, że spędzi wiele lat za kratkami.
Według BBC, przeciwko Combsowi wpłynęło już kilkanaście pozwów cywilnych, oskarżających go o napaści, gwałty i przymus seksualny. Ponad 100 rzekomych ofiar zgłosiło się za pośrednictwem swoich prawników, twierdząc, że doświadczyły romantycznego lub seksualnego wykorzystywania ze strony rapera. Zespół prawny Diddy'ego odpiera zarzuty, twierdząc, że pozwy mają na celu zdobycie rozgłosu oraz podkreślając wyjątkowy charakter "białych przyjęć" organizowanych przez niego.
Proces Seana "Diddy'ego" Combsa ma rozpocząć się w maju 2025 roku. Jego obrona zapowiada determinację w udowadnianiu niewinności klienta, twierdząc, że Diddy pozostaje "silny, zdrowy i zdyscyplinowany". To sprawa, która przyciąga ogromną uwagę mediów i może mieć daleko idące konsekwencje dla jego kariery oraz życia osobistego. Jak potoczą się dalsze losy rapera? Odpowiedzi na te pytania mogą zszokować wielu jego fanów.