
Disney przeżywa kryzys! Najgorszy wynik w historii filmów aktorskich!
2025-03-24
Autor: Michał
Film "Śnieżka" podczas swojego premierowego weekendu w Stanach Zjednoczonych zarobił zaledwie 43 miliony dolarów. Na pierwszy rzut oka może to wydawać się rozsądny wynik, ale w zestawieniu z innymi produkcjami Disneya, prawda jest znacznie bardziej niepokojąca. Spośród dziesięciu produkcji tzw. live-action remake, jakie Disney wypuścił od 2010 roku (począwszy od "Alicji w Krainie Czarów"), "Śnieżka" osiągnęła najgorszy rezultat finansowy.
Dotąd większość tego typu filmów cieszyła się ogromną popularnością w kinach. Wyjątkiem był jedynie "Dumbo" z 2019 roku, który zarobił 46 milionów dolarów w swoim premierowym weekendzie. Natomiast największy sukces, "Król Lew", zarobił na starcie przeszło 190 milionów dolarów! Dodatkowo, warto zauważyć, że "Śnieżka" była najdroższą produkcją w tym gronie, z budżetem przekraczającym 250 milionów dolarów (niektóre źródła podają, że kosztowała nawet 270-280 milionów dolarów).
Kontrowersje towarzyszące premierze "Śnieżki" mogły mieć wpływ na jej niski wynik. Disney zdecydował się nie organizować tradycyjnej premiery w Londynie, obawiając się negatywnych reakcji na nowe interpretacje klasycznej bajki. W tytułowej roli pojawiła się Rachel Zegler, latynoska aktorka, zamiast tradycyjnej białej księżniczki, a jej wybór wywołał kontrowersje w mediach.
Dodatkowo, na pierwszy plan wyszły również kontrowersje polityczne. Aktywiści propalestyńscy wezwali do bojkotu filmu z powodu występu izraelskiej aktorki Gal Gadot, co tylko zaostrzyło napięcia związane z premierą. Zegler, w odpowiedzi, używała hashtagów promujących wolność Palestyny.
Jednakże problem "Śnieżki" leży nie tylko w kontrowersjach. Krytycy filmu w USA są zgodni, że produkcja jest po prostu słaba. Na portalu Rotten Tomatoes film zdobył jedynie 44% pozytywnych recenzji. "To całkowicie nudny i monotonny film, pozbawiony uroku oryginalnej wersji", "Wygląda jak telewizyjne widowisko, a nie blockbuster wart ponad 250 milionów dolarów" – brzmią opinie recenzentów. Widzowie w komentarzach domagają się powrotu do „normalnych” filmów, bez zbędnych „innowacji” i kontrowersji.
Disney musi więc zastanowić się nad przyszłością swoich adaptacji. Czyżby to oznaczało koniec ery żywych remake'ów? Obserwujcie nasze aktualności, aby znać najnowsze doniesienia o rynkowych trendach w branży filmowej oraz pytania, które zadają sobie krytycy i fani.