Doda, znana polska piosenkarka, po raz kolejny udowodniła, że jej występy przyciągają tłumy fanów. Chociaż od lat prowadzi swoją karierę na wyjątkowym poziomie, postanowiła nie wyjeżdżać na trasy koncertowe, a jedynie sporadycznie występować na specjalnych eventach, takich jak Roztańczony PGE Narodowy.

Mimo że mogłoby się wydawać, że Doda ogranicza swoją działalność, jej menedżer otrzymuje wiele propozycji, a organizatorzy oferują jej znaczne honoraria, w nadziei na przyciągnięcie jej na scenę. "To niewiarygodne – mówią: ‘chcemy ci zapłacić dziesięć razy więcej’. To stawki, o których kilka lat temu mogłam tylko marzyć!" – relacjonowała Doda.

Na Roztańczonym PGE Narodowym, mimo obecności wielu gwiazd, to właśnie występ Dody cieszył się największym zainteresowaniem. Artystka ma swoje wierne grono fanów, które tęskni za jej wystąpieniami. Ciekawostką jest, że Doda miała nietypowy pomysł na swój występ – chciała zjechać na linie, jednak okazało się, że nie ma na co jej podczepić, co zaowocowało oszczędnościami.

"Chciałam wprowadzić coś spektakularnego, miałam przygotowanego alpinistę, liny, a tu nagle niestety dachu nie ma i żadnych możliwości – więc 17 tys. zł zostało w mojej kieszeni! To kosztowało by mnie 25-sekundowe pofrunięcie, ale wolałabym zrealizować mój plan niż zarobić te pieniądze," zwierzyła się artystka.

Doda zdradziła również, że tuż przed występem zdecydowała się na zmianę wizerunku, co mogło być dla wielu fanów dużym zaskoczeniem. Czy to oznacza, że artystka planuje jeszcze większe niespodzianki na przyszłość? Komu nie odmówi wystąpienia znowu na tak prestiżowej imprezie? Bacznie śledźcie jej konto, bo Doda ma jeszcze wiele do zaoferowania!