W światło reflektorów ponownie wprowadza Donalda Trumpa kontrowersyjna deportacja, która wywołała burzę w amerykańskich mediach. 15 marca tego roku administracja Trumpa deportowała Kilmara Abrego Garcję, rzekomego członka groźnego gangu MS-13, do Salwadoru. Sytuacja skomplikowała się, gdy amerykański Sąd Najwyższy uznał tę deportację za nielegalną, nakazując prezydentowi działania na rzecz powrotu Garcii do USA.

Starcie z dziennikarką CNN!

Podczas poniedziałkowej konferencji w Białym Domu, dziennikarka CNN, Kaitlan Collins, zwróciła się do Trumpa z prośbą o komentarz w tej sprawie. Reakcja prezydenta była niezwykle emocjonalna. Zamiast bezpośredniej odpowiedzi, Trump postanowił skrytykować spadające wyniki oglądalności CNN, oddając głos prokurator generalnej Pam Bondi w celu obrony deportacji. W rozmowie z Collins, Trump postawił zarzuty pod adresem mediów, twierdząc, że ich brak wiarygodności wpływa na ich popularność.

Nie dając za wygraną, Collins kontynuowała swoją batalię o konkretną odpowiedź, pytając Trumpa, dlaczego nie pochwali działania polegającego na eliminacji przestępców z USA. Prezydent nie krył frustracji: "Dlaczego w kółko padają te same pytania? Dlaczego nie możesz po prostu przyznać, że to wspaniale, że chronimy nasz kraj przed przestępcami?" — ripostował, podkreślając, że mafia medialna odpowiedzialna jest za spadek zainteresowania ich programami, mówiąc: "Dlatego nikt was już nie ogląda. Nie jesteście wiarygodni!"

To zacięcie Trumpa na konferencji tylko podsyca spekulacje dotyczące jego przyszłej kampanii. Wybory prezydenckie już za rogiem, a każda interakcja z mediami może zaważyć na jego publikowej percepcji i poparciu. Jak zakończą się dalsze zmagania z mediami oraz politycznymi rywalami? Czas pokaże!