Kraj

Donald Tusk pozywa "Gazetę Polską" - Zaskakujące zeznania Premiera w sądzie!

2024-11-29

Autor: Michał

Rozprawa sądowa Donalda Tuska przeciwko "Gazecie Polskiej" i Tomaszowi Sakiewiczowi rozpoczęła się dziś po południu. Proces wywołał ogromne zainteresowanie, a jego przyczyna jest niepokojąca. Na okładce tygodnika z lipca 2022 roku pojawił się kontrowersyjny obrazek, przedstawiający lidera Platformy Obywatelskiej z zaciśniętą pięścią oraz hasłem „Gott mit uns”, co wzbudziło falę oburzenia.

Tusk podczas przesłuchania przed sądem stwierdził, że sposób, w jaki został przedstawiony, jest „szokujący i niezgodny z prawdą”. Podkreślił, że on i jego rodzina byli zmuszeni stawić czoła licznym groźbom, które wynikają z nieprawdziwych insinuacji, jakoby był „niemieckim sługą”. Zdradził, że jego wnuki zaczęły pytać go, czy jest Niemcem, co pokazuje, jak mocno wpłynęło to na życie osobiste jego rodziny.

- To, co zrobiono, narusza moje dobra osobiste i jest niedopuszczalne w przestrzeni publicznej - powiedział Tusk w trakcie zeznania, które trwało około półtorej godziny. Przyznał, że kiedy po raz pierwszy zobaczył kontrowersyjną okładkę, był w szoku i trudno mu było znaleźć słowa, aby opisać swoje uczucia.

Tusk domaga się przeprosin oraz zadośćuczynienia w wysokości 100 tysięcy złotych na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej. Rywalizujący z nim w sądzie Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej", starał się wykazać, że Tusk ma uprzedzenia wobec jego osoby, jednak Premier stanowczo odpierał te oskarżenia, zapewniając, że nie ma żadnych obsesji i jego żądania nie są wynikiem osobistych animozji.

- To nie satyra, to brutalny atak na moje imię i reputację - zaznaczył Tusk, dodając, że jako polityk zasługuje na szacunek i uczciwość w przekazie medialnym. Zaskakujące jest, że Sakiewicz bronił się, twierdząc, iż jego okładka była jedynie formą satyry, co wywołało dodatkowe kontrowersje.

Sąd postanowił odroczyć rozprawę do 19 grudnia, dając obu stronom czas na rozważenie ewentualnego porozumienia. Ta historia z pewnością nie zniknie z pierwszych stron gazet, a jej ciąg dalszy z pewnością wzbudzi jeszcze więcej emocji w polskiej polityce.