Dramatyczny wpis ojca zaginionego Krzysztofa Dymińskiego. "Bardzo długo się zastanawiałem"
2024-12-08
Autor: Ewa
Rodzina zaginionego Krzysztofa Dymińskiego zebrała fundusze w ramach zbiórki publicznej, które wykorzystali na zakup drona, sonaru, kamery podwodnej oraz łodzi z silnikiem. Daniel Dymiński, ojciec Krzysztofa, regularnie wypływa w poszukiwaniu syna, przeszukując tereny nad Wisłą, a informacje z poszukiwań relacjonuje w mediach społecznościowych.
W sobotę, 7 grudnia, Daniel opublikował wstrząsający post na Facebooku, w którym zastanawiał się, czy podzielić się informacjami na temat ostatnich poszukiwań i przestępczości, z którą się spotkał. Napisał: "Zastanawiałem się długo, czy umieścić informacje z ostatnich poszukiwań, ale okrucieństwo ludzkie powinno zostać pokazane. Może po przeczytaniu tego postu ktoś się zastanowi, zanim podejmie się takich czynów."
Daniel opisał przerażającą sytuację, kiedy w trakcie przeszukiwania kolejnego odcinka rzeki, odkrył w wodzie coś przerażającego. "Po uderzeniu bosakiem poczułem charakterystyczny opór. Od razu wiedziałem, że to jest ciało. Okazało się, że ktoś utopił psa, który był zapakowany w koc, folię i umieszczony w ogromnej torbie sportowej. Taki pakunek trafił do Wisły. Nie chcę myśleć, co czuł ten pies, ale przypominam sobie, że mój teść mawiał 'pies też człowiek'… Uwierzcie na słowo — samo sprawdzenie co jest w środku tej torby, wymagało od nas ogromnej odporności."
Rodzina wciąż prowadzi poszukiwania Krzysztofa i zachęca innych do niesienia pomocy. Wspierając akcję, można skorzystać z przydatnych linków: 1. Nawigator poszukiwań — https://gdziejestes.org/nawigator_poszukiwan.pdf 2. Generator plakatów — https://plakat.gdziejestes.org/ 3. Klip "Zaginione Dzieci" — https://www.youtube.com/watch?v=QkhTJKSWid4 4. Strona kampanii społecznej — https://gdziejestes.org/