Rozrywka

Filip Gurłacz wyrzucony z "M jak miłość"! Szokujące powody jego odejścia!

2025-03-26

Autor: Anna

Filip Gurłacz, znany z ról w popularnym serialu "M jak miłość", nagle stracił swoją pracę, wywołując falę spekulacji w mediach. "Ktoś doniósł, że zdradziłem serial!" – powiedział w wywiadzie, wyraźnie zaskoczony całą sytuacją.

Aktor, który przez dwa lata wcielał się w postać aspiranta Roberta Wrońskiego, wspomniał, że wieść o jego odejściu dotarła do niego z mediów, a nie od producentów. "Koleżanka z obsady podesłała mi artykuł, w którym dowiedziałem się, że ktoś z produkcji doniósł, iż zdradziłem serial i w efekcie nie będę już w nim występować" – relacjonował Gurłacz.

Mimo że jego postać została zabita przez mordercę, to nie to wydarzenie było przyczyną jego odejścia. W rozmowie z Michałem Misiorkiem z Plejady aktor przyznał, że czuł się zagubiony, twierdząc: "Nie miałem świadomości, że muszę konsultować z produkcją wszystkie inne moje zawodowe aktywności".

Filip Gurłacz, oprócz "M jak miłość", wystąpił w innych serialach, takich jak "Leśniczówka" czy "Pierwsza miłość", a jego obecność w tylu projektach mogła być uznana za konflikt interesów. "Gdybym wiedział, że coś takiego jest nieakceptowalne, na pewno bym dużo bardziej uważał" – dodał Gurłacz, wyrażając żal nad zaistniałą sytuacją.

Od swojego odejścia w 2019 roku, aktor nie ukrywał, że tęskni za ekipą serialu i podkreślił, że relacje z innymi aktorami były dla niego bardzo ważne. "Bardzo polubiłem tę ekipę i dobrze mi się z nią pracowało, dlatego żałuję, że to się tak skończyło" – podsumował.

Nie brakuje spekulacji odnośnie jego przyszłości w branży, a fani zastanawiają się, co przyniesie przyszłość Filipowi Gurłaczowi. Co więcej, niektórzy sugerują, że jego odejście może być związane z rosnącą konkurencją i zmianami w produkcji programów telewizyjnych.

Przyszłość aktora pozostaje tajemnica, ale jedno jest pewne – Filip Gurłacz ma za sobą wiele doświadczeń, które mogą okazać się cenne w jego dalszej karierze.