Rozrywka

Gavin Creel nie żyje. Legendarny aktor Broadwayu miał zaledwie 48 lat!

2024-10-01

Z wielkim smutkiem informujemy o śmierci Gavina Creela, utalentowanego aktora, który zmarł w wieku 48 lat po walce z rzadkim nowotworem. Creel, który przez dwie dekady zachwycał widzów na Broadwayu, chorował na nowotwór osłonek nerwów obwodowych z przerzutami, a jego diagnoza miała miejsce w lipcu. To tragiczne wieści potwierdził jego biograf, Matt Polk, który ujawnil, że artysta odszedł w swoim domu na Manhattanie w poniedziałek.

Gavin Creel zdobył serca wielu miłośników teatru, występując w znakomitych produkcjach takich jak "Hello Dolly!" i "Hair", gdzie zagrał Claude'a Hoopera Bukowskiego. Jego rola Corneliusa Hackla w "Hello Dolly!" przyniosła mu Nagrodę Tony w 2017 roku, a jego występ obok Bette Midler na Broadwayu zyskał ogromne uznanie. Midler wyraziła swoje ubolewanie na Instagramie, nazywając Creela "uwielbianym przez społeczność Broadwayu" oraz podkreślając, jak wiele znaczył dla niej jako artysta.

Jego kariera to także udział w musicalu "Księga Mormona", za który otrzymał prestiżową nagrodę Olivier Award w 2014 roku dla najlepszego aktora. W szczególności warto zaznaczyć, że Creel zadebiutował w 2002 roku w "Na wskroś nowoczesna Millie" jako Jimmy Smith, co zaowocowało jego pierwszą nominacją do Nagrody Tony. Ponadto, wystąpił w takich hitach jak "Mary Poppins" i "Hair", a także pojawił się w różnych programach telewizyjnych.

Creel, urodzony w Findlay, Ohio w 1976 roku, ukończył University of Michigan School of Music w 1998 roku. Jego talent, charyzma oraz zaangażowanie w sztukę pozostaną w pamięci wszystkich, którzy mieli okazję go zobaczyć na scenie. Śmierć Gavina Creela to ogromna strata dla świata sztuki, a jego dorobek artystyczny z pewnością będzie inspirować przyszłe pokolenia artystów.

Nie sposób nie wspomnieć o tym, jak wiele radości i wdzięku Creel wniósł na sceny Broadwayu, pozostawiając po sobie niezatarte ślady w sercach wielbicieli teatru.