Finanse

Gdzie się podziało 250 milionów złotych? Aforti Holding na prostej do upadłości!

2024-11-26

Autor: Ewa

Aforti Holding, niegdyś uznawana za jednego z liderów w branży finansowej, przeżywa prawdziwy dramat. Spółka, która przez 12 lat była obecna na NewConnect, sponsorowała Lecha Poznań i chwaliła się wysokimi przychodami, teraz stoi na skraju bankructwa. Przeszłość Aforti jest pełna chwały, natomiast jej teraźniejszość może okazać się największym skandalem finansowym w Polsce. Kiedy 250 milionów złotych z ulokowanych u niej inwestycji zniknęło bez śladu?

W październiku 2023 roku do spółki wkroczył przymusowy zarządca Marcin Kubiczek, który ma za zadanie ustalić, gdzie ulokowane zostały akumulowane fundusze. Aforti zajmowało się wymianą walut, faktoringiem oraz udzielaniem pożyczek, głównie finansując się z emisji weksli inwestycyjnych z oprocentowaniem sięgającym 17%. Już na początku 2023 roku zaprzestało spłaty odsetek dla indywidualnych inwestorów. Nerwowe ruchy giełdy miały miejsce w czerwcu, gdy obrót akcjami Aforti Holding został wstrzymany z powodu braku sprawozdania finansowego za 2022 rok, które do tej pory nie zostało przekazane, a audytorzy unikają podpisywania się pod jakimkolwiek dokumentem tej spółki.

Polska Agencja Nadzoru Audytowego złożyła zawiadomienie do prokuratury na początku 2022 roku, wskazując na możliwe przypadki oszustwa finansowego. Śledztwo bada nieprawidłowości finansowe, które mogą sięgać kwoty 280 milionów złotych.

Aforti nie tylko napotyka problemy z pozyskiwaniem kapitału - w sierpniu została ukarana przez UOKiK grzywną o wartości 800 tysięcy złotych. Dokumenty związanego z tą sprawą wciąż nie są publicznie dostępne.

W międzyczasie, spółka klęczy pod ciężarem zaległych zobowiązań, a ZUS zgromadził długi na poziomie 296 tysięcy złotych z tytułu niezapłaconych składek. Mazowiecki Urząd Skarbowy domaga się zaś 8,85 miliona złotych z tytułu zaległych podatków. Obecny zarządca twierdzi, że bankowe konta Aforti są puste, a odkrycia mogą wskazywać, że duża część pieniędzy pochodzących z inwestycji została przetransferowana w niejasny sposób.

Reakcje na sytuację były różne. Wielu inwestorów wyraziło zaniepokojenie, a niektórzy byli zachęcani do głosowania na restrukturyzacyjny plan, obiecujący spłatę długów w bardzo długim horyzoncie czasowym. Jednakże, wieści o tym, że spółka planuje stworzyć układ z wierzycielami, zostały przyjęte z mieszanymi uczuciami. Zarządca twierdzi, że brakuje jakichkolwiek realnych źródeł finansowania, które potwierdziłyby oceny przeprowadzonych przez prawników.

Obecnie sytuacja Aforti jest dramatyczna. W obliczu braku właściwych dokumentów i niskiej przejrzystości finansowej, możliwe jest, że szans na uratowanie spółki nie ma. Co więcej, w 2020 roku przedsiębiorstwo już było wskazywane jako mające poważne problemy finansowe. Obecna krytyczna sytuacja mogła i powinna była zostać zauważona znacznie wcześniej.

W miarę jak śledztwo się toczy, coraz bardziej pojawiają się doświadczenia byłych pracowników, którzy mówią o nieprawidłowościach, które mogłyby dowodzić, że sytuacja w Aforti nie była wcale taka różowa, jak to przedstawiano. Społeczność inwestorów czeka na dalsze rozwój wydarzeń, a pytanie brzmi: czy Aforti rzeczywiście zniknie z mapy polskiego rynku finansowego? Czy to koniec spółki, która niegdyś przyciągała miliony inwestorów?