
Głośny incydent na konferencji Nawrockiego – Co tak naprawdę krzyczano?
2025-03-28
Autor: Agnieszka
Na ostatniej konferencji prasowej z udziałem Marcina Nawrockiego, kandydata PiS, doszło do ogromnego zamieszania. Dźwięki buczenia i wrzaski były tak intensywne, że Nawrocki oraz jego sztab musieli interweniować, aby uciszyć zebranych zwolenników. Początkowo prezes IPN uśmiechał się, jednak szybko zadeklarował gotowość na odpowiedź na pytanie dotyczące swojego stanowiska wobec aborcji.
Cała sytuacja miała miejsce podczas zadawania pytania przez dziennikarkę TVN24, która próbowała wyjaśnić kontrowersyjne wypowiedzi Nawrockiego dotyczące aborcji w kontekście gwałtu. "Każdy z nas ma swoją pracę, drodzy państwo. Pani redaktor ma swoją pracę, a my swoją. Mogę jedynie powiedzieć, że jestem katolikiem i chrześcijaninem, a moje ogólne stanowisko jest jedno - jestem za życiem." – powiedział Nawrocki, przerywany przez brawa jego zwolenników.
Nawrocki poruszył również dramatyczny temat ofiar przemocy. "Kobieta jest ofiarą gwałtu, a mężczyzna sprawcą. Państwo polskie powinno zapewnić opiekę medyczną i psychologiczną takiej kobiecie. Mężczyzna sprawca powinien ponieść odpowiedzialność za swoje czyny", dodał. Jego stanowisko wywołało mieszane reakcje wśród zebranych, a wiele osób podniosła głosy, podkreślając wagę empatii wobec ofiar.
Przywołując osobiste doświadczenia, Nawrocki dodał, że "z takiego zła może powstać wiele dobra", wspierając kobiety w podejmowaniu decyzji o urodzeniu dziecka nawet w najtrudniejszych okolicznościach. "To zło wyrządzone przez mężczyznę, które, przy wsparciu państwa, można zamienić w dobro, jeżeli taka będzie decyzja kobiety" – wyjaśnił.
Na piątkowej konferencji nie zabrakło także odniesień do kontrowersyjnych deklaracji Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji. Mentzen zapowiedział, że po wygranych wyborach wprowadzi zakaz aborcji, nawet w przypadkach gwałtu. Rafał Trzaskowski z KO skomentował jego słowa, porównując je do "otwierania noża w kieszeni".
Nawrocki nie po raz pierwszy spotkał się z buczeniem podczas konferencji. Wcześniej, 22 lutego, reporter TVN24 również został zagłuszony przez zwołujących zwolenników. Cała sytuacja pokazuje, jak bardzo emocjonalne i polaryzujące stały się tematy dotyczące aborcji i praw kobiet w polskim społeczeństwie. Czy wydarzenia te wpłyną na nadchodzące wybory? Z pewnością będziemy śledzić rozwój sytuacji.
Czy obywatele są gotowi rzucić wyzwanie niesprawiedliwości społecznej? Warto podjąć tę dyskusję!