GRAŻYNA Z "SANATORIUM MIŁOŚCI" OPISUJE WYPADEK: CUD, ŻE NIC SIĘ NIE STAŁO!
2025-04-05
Autor: Ewa
Grażyna, jedna z ulubienic widzów w tegorocznej edycji "Sanatorium miłości", opowiedziała o dramatycznej sytuacji, w której znalazła się w drodze na nagrania. O całym zdarzeniu rozmawiała z Martą Manowską, prowadzącą programu.
Wypadek, który mógł zakończyć się tragicznie
Program "Sanatorium miłości" emitowany przez Telewizję Polską od 2019 roku stanowi wyjątkowe miejsce, gdzie wiele osób po 60. roku życia ma szansę na znalezienie miłości lub przyjaźni. Jednak dla Grażyny ten sezon mógł mieć zupełnie inny przebieg, gdyż w drodze na nagrania doznała poważnego wypadku.
"Koleżanka odwoziła mnie na autobus do Kielc, który odjeżdżał o wpół do drugiej w nocy. Niestety, tuż przed Kielcami miałyśmy wypadek. Nasz samochód został poważnie uszkodzony i kwalifikował się do kasacji, ale na szczęście nam nic się nie stało" - relacjonuje Grażyna.
Cud szczęścia i pomoc ze strony policjanta sprawiły, że udało jej się dotrzeć na czas na nagrania. "Może bym w końcu dotarła, ale nie wiem, o której godzinie. Na szczęście spotkałam dobrego policjanta, który mi pomógł. Czułam ogromną wdzięczność, że Pan Bóg postawił mi dobrych ludzi na drodze!" - dodaje z uśmiechem.
Dodatkowo, w obliczu zagrożenia, Grażyna wykazała się dużym spokojem, co może inspirować innych seniorów do nie poddawania się w trudnych sytuacjach.
Nie ma wątpliwości, że dziwięca życiowa i determinacja Grażyny to cechy, które przyciągają widzów, czyniąc ją jedną z najpełniejszych postaci tegorocznej edycji. Cieszymy się, że mimo tej niebezpiecznej sytuacji, Grażyna mogła kontynuować swoją przygodę w "Sanatorium miłości" i mamy nadzieję, że przyniesie jej to wymarzone chwile szczęścia.