
Groźna choroba atakuje na Słowacji. Polski wiceminister zabrał głos!
2025-04-02
Autor: Katarzyna
Ministerstwo rolnictwa informuje, że w Polsce obecnie nie ma pryszczycy, jednak sytuacja na Słowacji budzi poważne obawy.
Zagrożenie związane z pryszczycą, chorobą wirusową, która może mieć katastrofalne skutki dla zwierząt, zostało jednoznacznie ocenione przez wiceszefa resortu rolnictwa. W swoim wystąpieniu podkreślił, iż kluczowym działaniem w walce z rozprzestrzenianiem choroby jest kontrola graniczna oraz dezynfekcja pojazdów, które przekraczają granice. "Musimy zapewnić, że żadne zwierzęta z rejonów zagrożonych nie trafią do Polski" – zaznaczył.
W kontekście ostatnich wydarzeń, minister odwołał się do afrykańskiego pomoru świń (ASF), stwierdzając, że mimo 11-letniej walki z tą chorobą, nie możemy mówić o pełnym sukcesie w jej zwalczaniu. Przypomniał również, że niedawno niemieckie służby weterynaryjne odkryły pierwszy przypadek pryszczycy od 37 lat w gospodarstwie położonym zaledwie 70 km od granicy z Polską.
Polski minister rolnictwa podkreślił, że wirus pryszczycy łatwo się rozprzestrzenia i może przemieszczać się w różnorodny sposób. Stąd też 21 marca wydano rozporządzenie o zamknięciu granic Polski na import niektórych towarów z Słowacji.
Pryszczyca jest chorobą, która nie zna granic – wszystkie zwierzęta w gospodarstwach muszą być wybite w przypadku wybuchu epidemii, a choroba nie oszczędza także dziko żyjących zwierząt. Ostatni przypadek pryszczycy w Czechosłowacji miał miejsce w 1975 roku, a w Polsce choroba została uznana za zwalczoną w 1971 roku.
Warto również dodać, że pryszczyca nie zagraża ludziom, jednak istnieją pewne ryzyka związane z kontaktem z chorymi zwierzętami oraz spożywaniem niepasteryzowanych produktów pochodzących z zakażonych gospodarstw. Z profilaktyką trzeba być na bieżąco, aby zapobiec powrotnemu pojawieniu się tej groźnej choroby.