W niedzielę o godzinie 14:50 otrzymano zgłoszenie o pożarze w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego, położonym w powiecie augustowskim, w pobliżu miejscowości Krasnybór.

Z ogniem walczy obecnie ponad 30 zastępów straży pożarnej, zarówno zawodowej, jak i ochotniczej, a także specjalistyczne zespoły z dronami oraz quady. Dzięki wsparciu regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych w akcji biorą udział śmigłowce i samoloty gaśnicze, które z powietrza próbują opanować sytuację. To jednak nie wystarczy, by całkowicie oswoić żywioł, który zagraża tamtejszej przyrodzie.

— Pożar objął już teren ponad 80 hektarów, a front ognia wynosi obecnie blisko 1,5 km. Na początku akcji skupiliśmy się na ochronie pobliskich zabudowań, co do tej pory udało się zrealizować — powiedział st. kpt. Michał Olszewski, Komendant Powiatowy PSP w Augustowie.

Warunki na miejscu są trudne. Rzeczniczka prasowa podlaskiego komendanta wojewódzkiego PSP, mł. ogn. Justyna Kłusewicz, podkreśliła, że występują intensywne opady deszczu w połączeniu z wiatrem, co stwarza dodatkowe zagrożenie.

W tym roku w województwie podlaskim miało miejsce ponad 300 pożarów, z czego ponad 90% została spowodowana przez ludzi. Jak zauważyła rzeczniczka, region Biebrzańskiego Parku Narodowego jest szczególnie wrażliwy na tego typu incydenty z powodu suchości terenu.

— Sytuacja jest dynamiczna i zmienia się z minuty na minutę. Nasi strażacy wykorzystują specjalistyczne pojazdy terenowe Sherp, które są jedynym sposobem na dotarcie do trudno dostępnych miejsc do walki z ogniem — dodała.

Mieszkańcy okolicznych miejscowości obserwują akcję ratunkową z niepokojem. Wszyscy mają nadzieję, że pożar uda się szybko opanować, aby uniknąć dalszej katastrofy ekologicznej w tym cennym przyrodniczo terenie.