Mimo że wielu obserwatorów miało nadzieję na uruchomienie produkcji nowego modelu w Polsce, to Hiszpania zdobyła przewagę. Ostatnie doniesienia wskazują, że Stellantis oraz Leapmotor poszukują odpowiednich lokalizacji na Starym Kontynencie, aby rozpocząć produkcję modelu B10, który zadebiutował we wrześniu 2023 roku.

W grze o nową fabrykę brano pod uwagę również Niemcy i Słowację, jednak zdecydowano się na Hiszpanię. Dlaczego? Kraj ten ma relatywnie niskie koszty pracy oraz hojne dotacje na energetykę odnawialną, co przyciąga producentów z branży, takich jak CATL oraz Envision AESC, które już tam zainwestowały.

Co ciekawe, początkowo rozważano Polskę jako lokalizację dla produkcji, lecz chiński rząd zalecił swoim producentom, by wstrzymali większe inwestycje w krajach, które wprowadziły dodatkowe cła na chińskie pojazdy elektryczne. W rezultacie, Stellantis oraz Leapmotor skoncentrowali się na Hiszpanii, gdzie mają szansę na zyskanie większych dotacji.

Produkcja ma rozpocząć się w pierwszym kwartale 2026 roku, co może znacząco wpłynąć na europejski rynek samochodów elektrycznych. Hiszpania, stając się nowym centrum produkcji samochodów elektrycznych, może zyskać miano europejskiego giganta w tej branży. Równocześnie pojawia się pytanie, jak ta decyzja wpłynie na rynek pracy w Polsce i Niemczech. Czy inne firmy zdecydują się podążać śladami Stellantis? Czas pokaże!