W poniedziałek wieczorem Szymon Hołownia, lider partii Polska 2050, spotkał się z mieszkańcami Nowego Sącza w ramach kampanii wyborczej. W trakcie wiecu pojawiło się kontrowersyjne pytanie od jednego z uczestników dotyczące suwerenności Polski oraz wsparcia dla Ukrainy. Reakcja Hołowni na to pytanie wywołała sporo emocji.

Uczestnik spotkania zapytał, dlaczego Polska w dalszym ciągu musi uzyskiwać zgodę USA w sprawie użycia myśliwców F-16 i F-35, co według niego podważa niezależność kraju. Dodatkowo, uczestnik stwierdził, że rząd polski bardziej dba o ukraińskich uchodźców niż o Polaków, a także sugerował, że Polska jest popychana do wojny.

Hołownia zareagował na te zarzuty tłumacząc, że to, co usłyszał, to "stek bzdur", a jego odpowiedź była dość ostrożna. W swojej wypowiedzi zauważył, że takie twierdzenia można usłyszeć w rosyjskich mediach. Powiedział: "Pan mówi jak Siergiej Ławrow. Dziwię się, że jako Polak ma pan odwagę tak mówić". Wyjaśnił również, że Ukraińcy przyczyniają się do polskiej gospodarki, płacąc podatki do budżetu.

Szymon Hołownia podkreślił dramatyczne skutki rosyjskiej agresji na Ukrainę, wspominając o ofiarach cywilnych, w tym dzieciach: "Kiedy mówię panu, że dziewięcioro dzieci zginęło w Ukrainie od ruskiej bomby, pan się uśmiecha i mówi, że to manipulacja. To, z kim mam do czynienia? Niech pan powie wprost: Ruscy panu płacą, czy jest pan wolontariuszem?" – pytał retorycznie.

Dyskusja szybko przerodziła się w mocną wymianę zdań, a pytający zapewnił, że nie korzysta z rosyjskiej propagandy, gdyż "wszystkie rosyjskie telewizje zostały zablokowane".

Hołownia, w swoim stylu, podsumował tę sytuację dość obrazowo: "Jeżeli coś jest zielone jak żaba, kumka jak żaba, skacze jak żaba, to prawdopodobnie jest to żaba. Jeśli ktoś mówi jak Putin, myśli jak Putin i uśmiecha się wtedy, kiedy Putin, to prawdopodobnie jest to Putin, a nie Tadeusz Kościuszko".

Dyskusja na temat suwerenności Polski i wsparcia dla Ukrainy w kontekście konfliktu z Rosją staje się coraz bardziej aktualna, a politycy muszą stawić czoła rosnącej fali krytyki. Czy Hołownia zyska poparcie Polaków, czy też jego kontrowersyjna retoryka wpłynie na wynik wyborów? Czas pokaże.