Ikona muzyki country, Dolly Parton, ogłosiła, że przekazać milion dolarów na walkę ze skutkami huraganu Helene, który spustoszył Stany Zjednoczone. Informacje te podały media, w tym BBC.

Ogłoszenie zostało poczynione podczas występu w Tennessee, swoim rodzinnym stanie, który również odczuł skutki devastacji. Parton zapewniła, że ta kwota pochodzi z jej osobistych funduszy, ale to nie wszystko. Jej firmy, w tym słynny park rozrywki Dollywood, również mają przeznaczyć taką samą sumę dla Mountain Ways Foundation, organizacji pomagającej osobom dotkniętym skutkami powodzi.

- To mój dom. Bóg był dla mnie dobry, a ja czuję, że jeśli mogę coś zrobić, aby się odwdzięczyć, zawsze jestem gotowa to zrobić. Chcę czuć, że robię swoją część - powiedziała Parton podczas ogłoszenia darowizny.

Podczas swojego wystąpienia Parton wzięła również na język huragan, zaczynając śpiewać przeróbkę swojego przeboju z lat 70. "Jolene", nadając mu tytuł "Helene, Helene".

Tragiczne skutki huraganu Helene są niezwykle poważne. Liczba ofiar wynosi już 227, a poszukiwania wciąż trwają od ponad tygodnia. Huragan z 26 września przyniósł nie tylko straty ludzkie, ale także materialne — blisko pół miliona domów pozostało bez prądu. Władze wskazują, że odbudowa i usuwanie skutków mogą potrwać wiele lat.

Służby informują, że Helene to jeden z najtragiczniejszych huraganów w historii USA, porównywalny jedynie z huraganem Katrina w 2005 roku. W wyniku tego kataklizmu najbardziej ucierpiały stany takie jak Karolina Północna, Południowa oraz Georgia, gdzie zginęło wiele osób.

Amerykański rząd już ogłosił, że pomoc dla poszkodowanych jest priorytetem, a lokalne społeczności mobilizują się do działania. Inicjatywy takie jak ta Dolly Parton stają się niezbędne w obliczu nadchodzącego kryzysu humanitarnego, który dotknie tysiące ludzi.