Po średnio udanym początku sezonu Iga Świątek stała się obiektem analizy w mediach, które zastanawiały się, jak mogłaby odzyskać formę prezentowaną w ubiegłym roku. Bartosz Ignacik w programie "Misja Sport" zauważył, że obecnie nie można myśleć o seriach zwycięstw, ponieważ mogą one nie wrócić.

Trudna sytuacja Świątek – słowa o trenerze "Nie działa"

Iga Świątek stanęła przed znacznymi wyzwaniami. W drugiej połowie 2024 roku zmagała się z rozczarowaniem na igrzyskach olimpijskich, próbując odzyskać pewność siebie i formę. Dodatkowo, pozytywny test dopingowy doprowadził do zawieszenia, a rozstanie z Tomaszem Wiktorowskim spowodowało utratę pierwszego miejsca w rankingu WTA. Te wydarzenia znacząco wpłynęły na jej psychikę, co zauważyli eksperci.

"Z bliskiego otoczenia Igi słyszę, że mocno to przeżywa. To nie tylko kwestia słabszej formy, ponieważ miała przerwę w grze" – podkreślał Ignacik. Wskazał na wydarzenie, które może być uznawane za przełomowe w kontekście jej problemów.

Moment zwrotny dla Świątek

Warto przypomnieć, jakie nadzieje towarzyszyły Idze Świątek przed igrzyskami w Paryżu. Po znakomitym sezonie każdy oczekiwał, że zdobędzie złoty medal. Gigantyczna presja oraz oczekiwania, zarówno własne, jak i ze strony fanów, spowodowały, że porażka w półfinale była dla niej ogromnym szokiem.

"Wracam do półfinału igrzysk i przegranej z Zheng Qinwen. Od tego momentu coś się zmieniło w Idze; brakuje jej uśmiechu i radości z gry. Była nastawiona na złoto w Paryżu, a skończyło się na brązie. Jej frustracja oraz brak akceptacji sytuacji były widoczne. Gdy wydawało się, że Iga wszystko układa, nadeszła nieoczekiwana wpadka dopingowa. Późniejsza zmiana trenera była prawdopodobnie skutkiem tych wydarzeń" – zauważył Ignacik.

Na dodatek, w wiosennej części sezonu zaczęły się pojawiać informacje o konflikcie samej sportowczyni z sztabem trenerów, co mogło tylko potęgować jej problemy. Ewentualna stabilizacja nowego sztabu szkoleniowego oraz praca nad mentalnością mogą być kluczowe dla przyszłych sukcesów Igi Świątek.