Iga Świątek znowu w akcji! Rywalka Jasmine Paolini zaskakuje znajomością polskiego
2024-11-18
Autor: Jan
"Działaj, Jasmine! To jeszcze nie koniec!" - krzyczał jeden z francuskich kibiców po zdobyciu pierwszego punktu w finale Roland Garros 2024. W momencie, gdy Iga Świątek prowadziła 15:0, fragment tych emocji zapoczątkował prześmiewczy komentarz, który jednak szybko został zrozumiany przez kilkanaście tysięcy widzów jako jasny sygnał, że Jasmine Paolini nie ma łatwego zadania, bo Iga atakuje jej psychikę.
W czerwcu na kortach w Paryżu Świątek brutalnie pokonała Paolini 6:2, 6:1, zdobywając tytuł mistrzyni French Open po raz trzeci z rzędu i czwarty w karierze. Paolini, która w tym roku prezentowała najlepszy tenis w swoim życiu, ponownie zrozumiała, że jej poziom jest wciąż daleko od tego, co reprezentuje Polka.
"Jeszcze raz", bo bilans bezpośrednich pojedynków między Świątek a Paolini wygląda następująco: - 6:2, 6:1 dla Igi w drugiej rundzie w Pradze w 2018 roku - 6:3, 6:0 dla Igi w pierwszej rundzie US Open 2022 - 6:2, 6:1 dla Igi w finale Roland Garros 2024 Razem stanowi to 3:0 w meczach, 6:0 w setach oraz 36:9 w gemach. Te liczby są wymowne.
Paolini twierdzi, że Świątek to najtrudniejsza rywalka na świecie. Z perspektywy Włoszki, nikt inny nie sprawia jej tak dużych problemów jak Iga. Słowa te potwierdziła również Marketa Vondrousova, która podczas Roland Garros 2024 stwierdziła, że gra z Igą to "atak na psychikę".
Teraz Paolini będzie miała okazję, aby spróbować odeprzeć ataki Świątek w meczu singlowym podczas nadchodzącego starcia Polska – Włochy w półfinale Billie Jean King Cup. Mecz odbędzie się zgodnie z ustaloną wcześniej kolejnością, a Iga wystąpi ponownie jako liderka polskiej drużyny.
Choć w Maladze Iga nie gra tak spektakularnie jak w swoich wcześniejszych występach, radzi sobie doskonale. W swojej karierze pokonała Hiszpankę Paulę Badosę, a później 26. rakietę świata Lindę Noskovą. Dodatkowo, tuż po ciężkim meczu singlowym, Iga i Katarzyna Kawa sprawiły niespodziankę, wygrywając z parą Katerina Siniakova/Marie Bouzkova.
Paolini zaprezentowała się bardzo dobrze w deblu. Z liderką światowego rankingu deblistek, Siniakovą, wygrali swoje ostatnie spotkanie podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, co było dużym osiągnięciem, biorąc pod uwagę ich formę.
Wielu kibiców z niecierpliwością czeka na spotkanie Świątek z Paolini, mając nadzieję na kolejne zwycięstwo Polki. Paolini, która w tym roku zaszła aż na 4. miejsce w rankingu, na pewno jest groźną rywalką. Byłoby wspaniale, gdyby po meczu znów mogła mówić po polsku do rodzimych fanów, co miało miejsce po finale French Open, gdzie wyraziła swoje wdzięczność w języku polskim.
Ekstra smaczkiem tej rywalizacji jest znajomość języka polskiego przez Paolini, którą rozwijała dzięki swojej ukochanej babci. Wspólnie z Igą wymienili się przedwczesnymi zaproszeniami na tradycyjne polskie przysmaki, takie jak pierogi. Czy to spotkanie będzie miało równie wiele emocji jak ich wcześniejsze starcia? Tego dowiemy się już niedługo!