Kraj

Internet śmieje się z Romanowskiego. Jego wywiad pięknie się zestarzał!

2024-12-22

Autor: Marek

Czy Marcin Romanowski stał się ofiarą własnych słów? W styczniu tego roku, w rozmowie z wpolityce.pl, były wiceminister sprawiedliwości wyraził zdanie, że znaczna liczba osadzonych w zakładach karnych uważa się za niewinnych. Choć wtedy jego wypowiedź nie wzbudziła większego zainteresowania, dziś jest na językach internautów, a Romanowski został oskarżony o hipokryzję.

Internauci nie mogą powstrzymać się od śmiechu, sugerując, że procedur przedstawionych przez Romanowskiego mogłyby równie dobrze opisywać sytuację innego polityka, jeśli usuniemy nazwisko Tomasza Grodzkiego z jego wcześniejszych wypowiedzi. Czyżby Romanowski sam podążał ścieżką, którą wcześniej z całą siłą potępiał?

Jak donosi portal naTemat.pl, Romanowski wyrażał przekonanie, że prokuraturze zależy na zbadaniu poważnych dowodów, co do zarzutów stawianych Grodzkiemu. Teraz jednak jego zdanie wydaje się być nacechowane dużą dozą sprzeczności. To hipokryzja na najwyższym poziomie!

Mówiąc o śledztwie, które dotyczyło Tomasza Grodzkiego, warto dodać, że Prokuratura Regionalna w Szczecinie oskarżyła 30 osób w sprawie dotyczącej korupcji w Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego. Chociaż w lutym 2024 roku, nowe kierownictwo prokuratury wycofało wniosek o uchwałę immunitetu dla Grodzkiego z powodów formalnych, sprawa ta rzuca coraz większy cień na reputację Romanowskiego.

Jednak najnowszym zwrotem w tej bulwersującej sprawie jest decyzja Romanowskiego o ubieganiu się o azyl polityczny na Węgrzech. Jego prawnik, Bartosz Lewandowski, poinformował, że na Węgrzech Romanowski mógł liczyć na ochronę, argumentując to działaniami polskiego rządu naruszającymi jego prawa. To niezwykle kontrowersyjny krok! Co czeka go na Węgrzech?

Mimo że Romanowski uciekł z kraju, prokuratura ogłosiła plan rozszerzenia zarzutów stawianych mu. Tak więc, nawet będąc za granicą, Romanowski wciąż nie może być pewny ostatecznego rezultatu postępowania. Kryzys wizerunkowy, w jakim się znalazł, staje się coraz bardziej widoczny. Co na to jego wyborcy? Czy można jeszcze zaufać politykowi, który przestał być spójny we własnych poglądach? O tym z pewnością usłyszymy jeszcze nie raz!