Sytuacja finansowa funduszu HREIT

Inwestorzy funduszu HREIT są coraz bardziej zaniepokojeni sytuacją finansową i propozycjami przedstawionymi przez dewelopera. Jak informuje portal wyborcza.biz, wielu z nich zaczyna mieć wątpliwości nastawione na przyszłość inwestycji, obawiając się, że zaproponowane rozwiązania mogą nie przynieść oczekiwanych korzyści. Kwestie dotyczące strategii zarządzania funduszem oraz potencjalne ryzyka zaczynają skłaniać inwestorów do poszukiwania alternatywnych opcji.

Problemy z wierzytelnościami

Jak podano, inwestorzy, którzy łącznie pożyczali HREIT miliony złotych, początkowo otrzymywali regularne zyski. Po upływie umówionego czasu mieli także oczekiwać zwrotów zainwestowanego kapitału. Niestety, rzeczywistość okazała się inna: obecnie wśród wierzycieli możemy znaleźć ponad 4 tysiące inwestorów, a łączna kwota ich wierzytelności wynosi oszałamiający miliard złotych. Stowarzyszenie reprezentujące największą grupę wierzycieli, liczącą 400 osób i posiadającą zobowiązania w wysokości 200 milionów złotych, postuluje powołanie rady wierzycieli oraz apeluje o aktywne działania innych inwestorów.

Wymogi dla rady wierzycieli

Portal podaje, że aby rada wierzycieli mogła się formalnie zebrać i przedstawić własne propozycje, stowarzyszenie musi zebrać jeszcze wierzytelności na kwotę 100 milionów złotych.

Czynniki ryzyka

Problemy HRE Investments narastają, a śledztwo w tej sprawie trwa. Latem informowaliśmy, że HRE, deweloper podejrzewany o działania niezgodne z prawem, planuje złożyć wniosek o restrukturyzację kluczowej spółki HREIT. Puls Biznesu przytacza informację, że firma ta może się wyróżniać na rynku tym, iż nie korzysta z kredytów bankowych, lecz swoje projekty finansuje dzięki zaufaniu inwestorów indywidualnych. Od kwietnia 2019 roku do listopada 2023 roku sprzedano im udziały w licznych spółkach celowych, co wskazuje na coraz bardziej ryzykowne podejście w zarządzaniu kapitałem.

Działania prawne

W listopadzie tego roku doszło do zatrzymania Michała S., prezesa HRE Investments, który po postawieniu zarzutów szybko powrócił na wolność. Jak informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, prowadzone od czerwca śledztwo dotyczy podejrzeń o oszustwa, które mogą mieć wpływ na nabywców mieszkań i inwestorów tej spółki, a także na nieprawidłowości w jej sprawozdaniach finansowych.

Reakcja inwestorów

Interesującym jest, że w kryzysowych sytuacjach takiego typu, inwestorzy często mogą zaszkodzić sobie sami, ogłaszając się w mediach społecznościowych, co do skarg i obaw. To zaś może tylko pogłębiać kryzys zaufania do spółki. Jak na razie, nie wiadomo, jakie kroki podejmą inwestorzy, ale walka o odzyskanie choćby części zainwestowanych pieniędzy może trwać długo.