Iran stanowczo odrzuca uznanie Krymu oraz obwodów donieckiego i ługańskiego jako części Federacji Rosyjskiej, pomimo rosnących więzi z Moskwą. W niedawno podpisanym traktacie o strategicznym partnerstwie z Rosją zawarta została klauzula o integralności terytorialnej, kluczowa dla Teheranu, zwłaszcza w kontekście sporu o trzy wyspy w Zatoce Perskiej, które Iran kontroluje od 1971 roku, a które są również przedmiotem roszczeń ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Umowa, która została zatwierdzona po kilku latach trudnych negocjacji, obejmuje 47 artykułów dotyczących współpracy w różnych obszarach, takich jak technologia, cyberbezpieczeństwo, energia jądrowa, walka z terroryzmem oraz przestępczością zorganizowaną. W planach znajdują się również wspólne inicjatywy obronne i szkoleniowe.

"Opowiadamy się za poszanowaniem integralności terytorialnej wszystkich krajów" – podkreślił wysokiej rangi irański urzędnik, wskazując jednocześnie na znaczenie wzajemnego wsparcia wobec "nielegalnych sankcji eksternych", zwłaszcza ze strony Stanów Zjednoczonych.

Choć Iran i Rosja zacieśniają swoje relacje, irański minister spraw zagranicznych Hossein Amir Abdollahian w wywiadzie dla tureckiej telewizji TRT World stanowczo przyznał, że Teheran nie uznaje aneksji Krymu. Minister potępił także wszelkie wojny oraz konflikty zbrojne, w tym te mające miejsce w regionie, aczkolwiek podkreślił chęć współpracy z Rosją na polu międzynarodowym.

Zasadniczym punktem traktatu jest także zakaz wspierania agresorów oraz wykorzystywania terytoriów przez jedną stronę do ataku na drugą, co pokazuje dążenie obu krajów do stabilizacji regionu.

Iran w ostatnich latach zwiększa swoje zdolności militarne, w tym zbrojenia oparte na nowoczesnych technologiach, w obawie przed konfliktem z USA i ich sojusznikami. Rząd irański negocjuje również z Rosją w sprawie dostawy nowych systemów uzbrojenia, w tym dronów, co dodatkowo zwiększa napięcia w regionie.