Izrael wysyła ostrzeżenie rebeliantom z Syrii. Armia wzmacnia granicę

W niedzielę z Damaszku w nieznanym kierunku odleciał Baszszar al-Asad, były prezydent Syrii, który przez lata tłumił wszelkie oznaki sprzeciwu i zamykał tysiące osób w więzieniach. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zginął on w katastrofie lotniczej, co potwierdzają dwa źródła syryjskie przytoczone przez agencję Reuters. Według jednego z rozmówców agencji, istnieje możliwość, że samolot Asada został zestrzelony.

Granica między Izraelem a Syrią przebiega przez górzysty region Wzgórz Golan, które zostały zdobyte przez Izrael podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku i zaanektowane w 1981 roku. Większość krajów na świecie uznaje ten obszar za terytorium okupowane przez Izrael i uważa go za integralną część Syrii.

W odpowiedzi na narastające napięcia w regionie, izraelska armia postanowiła wzmocnić swoją obecność na granicy. Od początku konfliktu syryjskiego w 2011 roku, Izrael wielokrotnie wyrażał zaniepokojenie sytuacją w sąsiednim kraju, obawiając się o bezpieczeństwo swoich granic oraz potencjalny wpływ, jaki mógłby mieć chaos w Syrii na lokalne grupy terrorystyczne.

Ostatnie wydarzenia związane z al-Asadem mogą znacząco wpłynąć na sytuację w regionie, a Izrael przygotowuje się na różne scenariusze, potencjalnie związane z przewrotem lub dalszymi starciami w Syrii. Międzynarodowa społeczność zwraca uwagę na te niepokoje, a społeczność międzynarodowa oraz sąsiedzi Izraela bacznie obserwują rozwój sytuacji.