Jerzy Antczak ujawnia dramatyczne kulisy pogrzebu Jadwigi Barańskiej: "Takie informacje ranią!"
2024-11-16
Autor: Andrzej
Pogrzeb znanej aktorki Jadwigi Barańskiej odbył się 13 listopada w kaplicy na Hill Forest Lawn w Los Angeles. Legendarna gwiazda, która zapisała się w historii polskiej kinematografii rolą w filmie "Noc i dni", została pochowana na cmentarzu Forest Lawn Memorial Park.
Po ceremonii w mediach pojawiły się nieprawdziwe wieści, że w uroczystości nie brał udziału kapłan, a mszę odprawiała koleżanka Barańskiej, Katarzyna Śmiechowicz. Ta informacja zdenerwowała męża aktorki, Jerzego Antczaka.
Jerzy Antczak, znany reżyser, postanowił odnieść się do fałszywych doniesień. Na swoim profilu społecznościowym, wspólnie z synem Mikołajem, relacjonował nie tylko ostatnie dni życia aktorki, ale i jej pogrzeb. "Proszę o sprostowanie mylnych informacji, jakoby zamiast księdza, mszę prowadziła gwiazda. To nieprawda. Ksiądz Frankowski wygłosił 15-minutową, poruszającą ewangelię, która wzruszyła zarówno mnie, jak i Mikołaja do łez" - napisał Antczak.
Podczas ceremonii nie zabrakło multimediów, które uczciły pamięć Barańskiej. Na ekranie wyświetlano fragmenty jej najbardziej znanych filmów, co sprawiło, że w ceremonii wzięło udział wielu znakomitych gości z branży artystycznej oraz bliscy zmarłej. W sumie całe wydarzenie trwało godzinę, z czego 15-minutową część stanowił obrzęd religijny, a pozostały czas wypełniły filmy, które oddawały wielkość jej aktorstwa.
"Jeszcze raz apeluję o sprostowanie: pogrzeb Jadzi miał charakter religijny. Takie informacje ranią. Jadzia była osobą głęboko wierzącą i obecność księdza była wypełnieniem jej życzeń. Łączymy najgłębsze uczucia i myśli – Jerzy i Mikołaj" - zakończył swój wpis reżyser. Dzięki jego słowom Życie i kariera Jadwigi Barańskiej na nowo przyciągają uwagę, a wspomnienia o niej będą żyć w sercach wielbicieli jej talentu.
Warto przypomnieć, że Barańska zmarła z "uśmiechem na twarzy", co podkreśla jej pogodny charakter oraz miłość do życia.