Sport

Justyna Kowalczyk-Tekieli szczerze o tragedii po śmierci męża: "Jestem na rozdrożu"

2024-10-08

Autor: Tomasz

Wiosną 2023 roku Justyna Kowalczyk-Tekieli, znana polska biegaczka narciarska, doświadczyła niewyobrażalnego bólu po tragicznej śmierci swojego męża, Kacpra Tekieli, znakomitego wspinacza, który zginął w Alpach. To doświadczenie całkowicie odmieniło jej życie. Długo milczała, jednak zdecydowała się teraz na publiczny wywiad, w którym podzieliła się swoimi uczuciami.

Kowalczyk-Tekieli podkreśla, jak trudny był to dla niej czas i że musiała podjąć ważne decyzje dotyczące swojego przyszłego życia. "Doszłam do wniosku, że przyszedł moment, że albo zamknę się w domu, albo spróbuję działać," powiedziała w rozmowie z dziennikarzami. "Jestem na rozdrożu: albo wezmę się za siebie i będę starała się normalnie funkcjonować, albo zamknę się w naszym rodzinnym świecie. A wtedy może minąć wiele lat, zanim znów się otworzę."

Justyna skupiła się teraz na wychowywaniu swojego syna Hugo. Wspomina, że oboje z synkiem uwielbiają podróże i często opuszczają domowe zacisze, co pozwala im na trochę normalności w tym trudnym czasie.

"Zostałam rzucona pod ścianę, a jednak jakoś z tego wyszłam. Mimo że na początku wydawało się, że świat się zawalił, teraz widzę, że świat idzie dalej. Muszę podjąć decyzję – iść z nim czy zostać. A kiedy masz małe dziecko, nie masz wyboru — musisz walczyć," dodała Kowalczyk-Tekieli.

Podzieliła się również tym, jak ważne jest dla niej przeżywanie żalu. "Dałam sobie czas na przeżycie żalu, aby nie wrócił do mnie w najmniej odpowiednim momencie. Myślę, że wychodzę z tego dość dobrze. Pozwoliłam sobie na wszystkie emocje; niejednokrotnie w miejscach publicznych się załamałam. Wyłam jak zranione zwierzę, ale wiedziałam, że muszę to przeżyć. Jestem z siebie dumna, że nie uciekłam od tych emocji."

Kowalczyk-Tekieli, pomimo trudności, zamierza stawić czoła przyszłości. "Cieszę się, że mogę dzielić się tym, co czuję. Uważam, że każdy człowiek, który przeszedł przez coś podobnego, powinien wiedzieć, że nie jest sam,” podsumowała. Jej walka o normalność stanowi przykład siły, jaką można znaleźć nawet w obliczu największych tragedii.